Najwięcej IAAF wypłaci rekordzistce globu w chodzie na 50 km Portugalce Ines Henriques - ok. 600 tys. złotych. W "biało-czerwonej" ekipie najbardziej wzbogacili się złoci medaliści w rzucie młotem Anita Włodarczyk i Paweł Fajdek, którzy otrzymają czeki po 60 tys. dolarów (ok. 215 tys. zł). Włodarczyk chciała nad Tamizą poprawić własny rekord świata, ale przeszkodziła jej kontuzja palca. Gdyby się to udało, wówczas otrzymałaby dodatkową nagrodę w wysokości 100 tys. dolarów. Na żadnej imprezie historyczny wynik nie jest tak cenny jak właśnie w mistrzostwach globu. Wykorzystała to Henriques, która pokonała dystans 50 km w 4:05.56. To, że ta konkurencja odbyła się w Londynie zadecydowano w lipcu. To był szok dla wielu. Na starcie stanęło tylko siedem zawodniczek, a linię mety przekroczyły cztery. Srebrny medal, czyli ten, który wywalczył Adam Kszczot (RKS Łódź) w biegu na 800 m i Piotr Lisek (OSOT Szczecin) w skoku o tyczce, wyceniony został na 30 tys. dolarów. Z kolei brązowe - młociarzy Wojciecha Nowickiego (Podlasie Białystok) i Malwiny Kopron (AZS UMCS Lublin) oraz skoczkini wzwyż Kamili Lićwinko (Podlasie Białystok) - na 20 tys. dolarów. Taką kwotę, ale do podziału, dostaną także 400-metrówki, które dobiegły trzecie w sztafecie 4x400 m. W tej samej konkurencji, ale w rywalizacji mężczyzn, Polska zajęła siódmą lokatę, więc zawodnicy mają do podziału 6 tys. dolarów. Najbardziej zapracowaną zawodniczką mistrzostw w polskiej ekipie była Angelika Cichocka (SKLA Sopot). Podopieczna Tomasza Lewandowskiego miała sześć biegów, dostała się do finałów na 800 i 1500 m, w których zajęła odpowiednio szóste i siódme miejsce. To wyceniono na 11 tys. dolarów. Czeki z IAAF otrzymają także: z piątych miejsc tyczkarz Paweł Wojciechowski (CWZS Zawisza Bydgoszcz SL), kulomiot Michał Haratyk (AZS AWF Kraków) i dyskobol Piotr Małachowski (WKS Śląsk Wrocław) - po 10 tys. dolarów. Szóste lokaty były warte 6 tys. dolarów, a taka kwota powinna wpłynąć na konta trójskoczkini Anny Jagaciak-Michalskiej i młociarki Joanny Fiodrow (obie OŚ AZS Poznań). O tysiąc dolarów mniej zarobili dyskobol Robert Urbanek (MKS Aleksandrów Łódzki) i chodziarz Rafał Augustyn (Stal Mielec). Ósmy w pchnięciu kulą Konrad Bukowiecki (PKS Gwardia Szczytno) wzbogacił się o 4 tys. dolarów. Kolejne mistrzostwa świata odbędą się za dwa lata w Dausze.