"Biało-czerwone" pobiegły w składzie: Małgorzata Hołub, Iga Baumgart, Aleksandra Gaworska, Justyna Święty. Zaskoczeniem w naszej sztafecie było wystawienie Justyny Święty, która długo leczyła kontuzję i nie miała żadnej próby poza jednym, nieudanym indywidualnym występem. Święty zastąpiła Patrycję Wyciszkiewicz, a za Martynę Dąbrowską wystartowała Aleksandra Gaworska. Tradycyjnie w naszej sztafecie rozpoczęła Małgorzata Hołub. Przybiegła przedostatnia, ale już po chwili kontuzji doznała Jamajka Anneisha McLaughlin-Whilby, a znakomicie pobiegła Iga Baumgart i wyprowadziła naszą sztafetę na trzecie miejsce. Aleksandra Gaworska utrzymała tę lokatę. Brytyjka uciekła Justynie Święty, ale nasza reprezentantka spisała się wspaniale. Mocnym finiszem popisała się Francuzka Elei Mariama Diarra, lecz Święty obroniła medalową pozycję i na mecie utonęła w objęciach koleżanek. "Biało-czerwone" osiągnęły najlepszy swój czas w sezonie - 3.25,41. Amerykanki pobiegły najszybciej w tym roku na świecie - 3.19,02 i zdecydowanie wygrały. Brytyjki finiszowały z czasem 3.25,00. To ósmy medal naszych lekkoatletów w Londynie. Przed ostatnim dniem imprezy mieliśmy siedem: dwa złote w rzucie młotem Anity Włodarczyk i Pawła Fajdka, dwa srebrne Adama Kszczota w biegu na 800 m i Piotra Liska w skoku o tyczce oraz trzy brązowe: Malwiny Kopron i Wojciecha Nowickiego w rzucie młotem oraz Kamili Lićwinko w skoku wzwyż. MZ