Finał zaplanowano na poniedziałek. Kwalifikacyjną wysokość 5,70 pokonało 16 zawodników spośród 34, którzy wystartowali w sobotę. W tym gronie są m.in. mistrz olimpijski z Londynu (2012) i wicemistrz globu Francuz Renaud Lavillenie oraz broniący tytułu Niemiec Raphael Holzdeppe. - Myślę, że będzie trzeba bardzo wysoko skoczyć, nawet pod 6 metrów, by znaleźć się na podium. Czuję się bardzo dobrze, rozbieg jest w moim wykonaniu coraz pewniejszy. Oddałem cztery dobre próby, z których każda kolejna była lepsza - ocenił Wojciechowski. Mistrz świata z Daegu (2011) zwrócił uwagę na odpadnięcie dwóch kandydatów do podium. - Nie awansował Grek Konstadinos Filippidis i Brazylijczyk Thiago Braz. Obaj mają rezultaty powyżej 5,90 - dodał. W finale jest także brązowy medalista halowych mistrzostw Europy Lisek. - Chyba już powoli czuję formę. Warunki były znakomite, a to pokazały wyniki. Każdy ma chrapkę, by w takiej imprezie poprawić rekord życiowy. Ja też. Co prawda jest nas dużo i wszystko będzie się przeciągać, ale ja się czuję dobrze - podkreślił. Takie same odczucia ma Sobera, który przede wszystkim narzekał na... jedzenie. - Już mamy dość stołówki, gdzie serwowane są chińskie dania. Codziennie chodzimy sobie do restauracji. Co do samego skakania - było bardzo dobrze. Już teraz wiem, że Pekin wspominać będę pozytywnie. Atmosfera na trybunach jest niesamowita - powiedział. Zobacz materiał TVP Sport: Skład finału: Sam Kendricks (USA) Paweł Wojciechowski (Polska) Renaud Lavillenie (Francja) Jan Kudlicka (Czechy) Robert Sobera (Polska) Robert Renner (Słowenia) Tobias Scherbarth (Niemcy) Michal Balner (Czechy) Shawnacy Barber (Kanada) Piotr Lisek (Polska) Augusto Dutra (Brazylia) Iwan Giertlejn (Rosja) German Chiaraviglio (Argentyna) Kevin Menaldo (Francja) Ivan Horvat (Chorwacja) Raphael Holzdeppe (Niemcy) Sprawdź, kiedy mamy szanse na kolejne medale