- Uszkodzone struktury w stawie skokowym się zagoiły. Oczywiście będziemy dmuchać na zimne i noga będzie dodatkowo zabezpieczona - powiedział lekarz reprezentacji Jarosław Krzywański. Kszczot, dwukrotny młodzieżowy mistrz Europy (2009, 2011), nie trenował przez pięć dni, po tym, jak noga wpadła mu w zarośnięty trawą dołek na rozgrzewce w spalskich lasach. W czasie przerwy robił ćwiczenia zastępcze. Trener Zbigniew Król spróbował utrzymać poziom intensywności zajęć. - Nie można tak naprawdę niczym zastąpić biegania. Wydolności Adam nie powinien był jednak utracić. Uciekła natomiast swoboda ruchu. Nie wiem, czy udało nam się skutecznie oszukać organizm, ale jestem dobrej myśli - ocenił. Szkoleniowiec nie ukrywa, że Kszczot po kontuzji stawu skokowego był załamany. - On nie był w stanie w ogóle stanąć na nodze. To był czysty pech. Psychicznie jednak Adam bardzo to przeżył, nie chciał nawet podjąć żadnego treningu zastępczego. Musieliśmy go namawiać, ale teraz już widzę, że znowu wróciła wiara we własne siły - przyznał Król. Teraz liczy na to, że organizm brązowego medalisty halowych mistrzostw świata (2010) zdoła się odpowiednio zregenerować. - Nie mamy innego wyjścia. Obecnie zamiast odpoczywać, łapać świeżość, musimy mocno trenować. Ryzyko jest duże, ale biegową robotę po prostu musimy zrobić - zaznaczył szkoleniowiec. Problem byłby mniejszy, gdyby Kszczot normalnie mógł trenować wcześniej. Tak jednak nie było. Zawodnik RKS Łódź miał na początku lipca kontuzję łydki. Badanie wówczas wykazało krwiaka i stan zapalny. Konieczna była kilkudniowa przerwa i z tego powodu nie wystartował w mistrzostwach kraju w Toruniu. - Myślę, że to jest właśnie największa bolączka. Tego startu bardzo nam zabrakło. Zresztą już wcześniej przerwaliśmy udział w mityngach, by skoncentrować się wyłącznie na przygotowaniach do Moskwy. Robiliśmy wszystko już w cyklu imprezy, czyli bardzo intensywnie, ale plan przerwały nam dwie kontuzje - wspomniał Król. Rywalizacja w stolicy Rosji rozpocznie się w sobotę. Kszczot wraz z Marcinem Lewandowskim (SL WKS Zawisza Bydgoszcz) eliminacje mają w sobotę. W niedzielę są półfinały, a we wtorek finał.