Kobiecy finał najkrótszego rozgrywanego dystansu odbywał się przy silnym wietrze +2,7 m/s. - To nie ma znaczenia, bo nareszcie uwierzyłam w to, że jestem w stanie szybko biegać. Wiem, że na taki czas mnie stać także z regulaminowym wiatrem i teraz będzie mi lżej trenować, bo nareszcie głowa się odblokowała – powiedziała Swoboda (AZS AWF Katowice). Ciekawie było na rzutni młotem. Konkurs był zacięty, ale od pierwszej kolejki prowadził Nowicki (Podlasie Białystok), który jest też liderem światowej listy tegorocznych wyników. W Lublinie uzyskał 80,26 i o 12 cm okazał się lepszy od Fajdka (Agros Zamość). - Bardzo dobrze, że ta rywalizacja jest taka zacięta i mam nadzieję, że bez względu na rangę zawodów – mistrzostw Europy, świata czy igrzysk – to my będziemy zajmować dwa pierwsze miejsca. Kolejność? Nie ma większego znaczenia. Tym bardziej, że byłem prawie pewny, że w ostatniej kolejce Paweł mnie przerzucił, ale szczęśliwie było 12 cm bliżej – skomentował Nowicki, brązowy medalista igrzysk olimpijskich sprzed dwóch lat. Faworyci nie zawiedli na dystansie 1500 m. Wśród panów tytuł obronił wicemistrz globu na 800 m Adam Kszczot (RKS Łódź) – 3.46,24, a u pań Sofia Ennaoui (MKL Szczecin) – 4.13,32. - Jest dobrze, bo poczułem to bieganie. Czułem, że jeszcze był zapas, że gdyby była potrzeba walki, mógłbym jeszcze dołożyć. A finisz? Spokojnie rozkręcałem nogi i robiłem swoje. To jest pokrzepiające, że po trudnym początku sezonu znów wiem, co robię. Po hali dużo dłużej trwa przygotowanie wysokiej dyspozycji i może stąd tak niewielu czołowych biegaczy decyduje się to łączyć – powiedział Kszczot, który już w niedzielę rywalizować będzie na 800 m w mityngu Diamentowej Ligi w Londynie. Zresztą właśnie od tego dystansu jest też specjalistą. Z kolei Ennaoui zebrała na ostatnich metrach owację na stojąco. Zaimponowała przede wszystkim długim finiszem, znacznie wyprzedzając rywalki. - Taki był też plan na ten bieg, a ja lubię robić show. Czuję się w takim klimacie bardzo dobrze i cieszę się, że wszystko poszło w dobrym kierunku – przyznała. Najwyższy w historii krajowego czempionatu poziom miał konkurs oszczepników. Aż czterech zawodników przekroczyło granicę 80 metrów, co jest też wskaźnikiem PZLA na ME. Pojechać może trzech i możliwe, że będą to medaliści, czyli Marcin Krukowski (Warszawianka) – 82,87, Cyprian Mrzygłód (AZS AWFiS Gdańsk) – 80,76 i Dawid Kościów (LKS Jantar Ustka) – 80,64. - Jestem bardzo zadowolony z tego wyniku, bo dwa dni temu się zatrułem i zdecydowanie więcej czasu spędziłem w toalecie, niż gdziekolwiek indziej. Jestem bardzo osłabiony i nawet nie zrobiłem porządnej rozgrzewki, bo bałem się, że nie starczy mi sił na konkurs – powiedział Krukowski. W rywalizacji trójskoczków zabrakło najlepszego w tym sezonie Karola Hoffmanna. Wicemistrz Europy sprzed dwóch lat poczuł ból w stawie skokowym, ale to podobno nic poważnego. Pod jego nieobecność złoto wywalczył Adrian Świderski (WKS Śląsk Wrocław) – 15,89. To jego dziewiąty medal MP w karierze. Konkurs stał na bardzo niskim poziomie. Po raz pierwszy od 60 lat żaden trójskoczek podczas tej imprezy nie uzyskał odległości 16 m. W 1958 roku złoto zdobył Józef Schmidt wynikiem 15,97. Wśród kobiet nie było niespodzianki i wygrała najlepsza od pięciu lat Anna Jagaciak-Michalska (OŚ AZS Poznań) – 14,24. Tak daleko jeszcze w tym sezonie nie lądowała. Do ostatnich metrów rozstrzygał się tytuł mistrzyni Polski w biegu na 3000 m z przeszkodami. Ostatecznie niemal rzutem na taśmę zwyciężyła Matylda Kowal (CWKS Resovia Rzeszów) – 9.53,18. Wśród mężczyzn najszybszy okazał się wicemistrz Europy z Zurychu (2014) Krystian Zalewski (UKS Barnim Goleniów) – 8.40,45. Na 400 m ppł już w eliminacjach Justyna Saganiak (UKS 55 Łódź) wypełniła minimum PZLA na sierpniowe mistrzostwa Europy w Berlinie. 23-letniej lekkoatletce zmierzono 56,87. Najlepszymi chodziarzami na stadionie zostali na 10 000 m Dawid Tomala (AZS KU Politechniki Opolskiej) – 40.17,62 oraz na 5000 m Paulina Buziak (LKS Stal Mielec) – 22.50,68. Na starcie wśród pań stanęło zaledwie pięć zawodniczek. Z powodu dosyć silnego wiatru i lekkiego deszczu finał tyczkarek przełożono na sobotę. Zawody potrwają do niedzieli. Po pierwszym dniu lekkoatletycznych mistrzostw Polski w Lublinie powiedzieli: Marcin Krukowski (Warszawianka, złoty medal w rzucie oszczepem - 82,87): - Super poziom, fajne warunki, mocny wiatr w plecy, więc trochę niosło oszczepy. Ja się cieszę, że w ogóle udało mi się wystąpić, bo na ostatnie 48 godzin to 20 spędziłem w toalecie. Czymś się zatrułem i nie mam siły. Nawet się nie rozgrzewałem, bo chciałem wszystkie siły zostawić na konkurs i załatwić to w pierwszej próbie. Jestem przemęczony. Teraz do Spały, odpocząć i na mistrzostwa Europy do Berlina. Na szczęście jestem już na tyle przygotowany, że jak mi oszczep wypadnie, to i tak leci na 80 metrów. Adam Kszczot (RKS Łódź, złoty medal na 1500 m - 3.46,24): - Miałem zadanie. Chciałem przebiec pierwszą część ekonomicznie, później zachować czujność i finiszować w narastającym tempie. Może wizualnie tego nie widać, ale rywale z tyłu musieliby nagle zerwać tempo, żeby wytrzymać taki atak. To by ich wiele kosztowało. O to właśnie mi chodziło. Teraz czeka mnie start w Londynie na Diamentowej Lidze. Miałem do wyboru albo 800 m w Monako w piątek i potem to samo w Polsce, albo ten wariant, który wybrałem. I on jest lepszy, bo potrzebowałem w treningu elementu wytrzymałościowego. To nie tak, że przebiegnięcie półtora kilometra nie zostawia śladu. Że rozmawiamy sobie teraz miło i luźno, w przeciwieństwie do tego, co działo się ze mną rok temu. Zostawia ślad, ale taki dobry. To, co w piątek zbudowałem, zostanie w organizmie na kolejne dwa-trzy tygodnie. Chciałbym, żeby w Berlinie wyszło z tego zabiegu wyśmienite 800 metrów. Paweł Fajdek (Agros Zamość, srebrny medal w rzucie młotem - 80,14): - Przegrałem 12 cm i właśnie to jest w tym sezonie taki poziom wygrywania i przegrywania. My z Wojtkiem Nowickim jesteśmy bardzo blisko w każdych zawodach i tu też tak było. Dobrze, że była 80-tka i u mnie, i u Wojtka. Narzekać można tylko na początek konkursu, trochę powoli się rozkręcaliśmy. Oboje dużo spaliliśmy. Miałem też problem z czasem, nie zmieściłem się w 30 sekundach. Nie były to perfekcyjne zawody, ale starałem się walczyć do końca i wygrać. Wojciech Nowicki (Podlasie Białystok, złoty medal w rzucie młotem - 80,26): - Jestem na takim etapie treningów, że to było żółwie rzucanie. Ale najważniejsze są mistrzostwa Europy i tam już wszystko powinno być poukładane i powinienem być szybszy. Jeśli z takiego wolnego rzucania udało się uzyskać 80 metrów, to fajnie, że utrzymuję równy poziom. Sofia Ennaoui (MKL Szczecin, złoty medal na 1500 m - 4.13,32): - Najważniejsze dla mnie jest, że mój trener był bardzo ze mnie zadowolony. Oszczędzałam się trochę, bo ostatnie 50 m starałam się już cieszyć tym sukcesem ze wszystkimi kibicami. Za dwa dni startuję w Diamentowej Lidze, robimy zatem trening przed mistrzostwami Europy, gdzie też będę biegać z jednym dniem odpoczynku. Zobaczymy jak to wyjdzie. Medaliści piątkowych finałów: Kobiety 100 m 1. Ewa Swoboda (AZS-AWF Katowice) 11,12 2. Anna Kiełbasińska (SKLA Sopot) 11,23 3. Kamila Ciba (OŚ AZS Poznań) 11,45 1 500 m 1. Sofia Ennaoui (MKL Szczecin) 4.13,32 2. Katarzyna Broniatowska (KS AZS AWF Kraków) 4.16,37 3. Paulina Kaczyńska (WMLKS Pomorze Stargard) 4.17,13 3 000 m z przeszkodami 1. Matylda Kowal (CWKS Resovia Rzeszów) 9.53,18 2. Alicja Konieczek (WMLKS Nadodrze Powodowo) 9.53,27 3. Katarzyna Kowalska (LKS Vectra Włocławek) 10.12,10 chód 5 000 m 1. Paulina Buziak (LKS Stal Mielec) 22.50,68 2. Katarzyna Zdziebło (LKS Stal Mielec) 23.19,65 3. Joanna Bemowska (AZS UMCS Lublin) 24.41,12 trójskok 1. Anna Jagaciak Michalska (OŚ AZS Poznań) 14,24 2. Agnieszka Bednarek (AZS Łódź) 13,14 3. Adrianna Szostak (OŚ AZS Poznań) 12,99 Mężczyźni 100 m 1. Dominik Kopeć (KS Agros Zamość) 10,26 2. Remigiusz Olszewski (CWZS Zawisz Bydgoszcz) 10,31 3. Przemysław Słowikowski (WKS Flota Gdynia) 10,34 1500 m 1. Adam Kszczot (RKS Łódź) 3.46,24 2. Adam Czerwiński (UKS Lider Siercza) 3.46,77 3. Michał Rozmys (UKS Barnim Goleniów) 3.46,78 3 000 m z przeszkodami 1. Krystian Zalewski (UKS Barnim Goleniów) 8.40,45 2. Łukasz Oślizło (AZS-AWF Katowice) 8.51,33 3. Szymon Topolnicki (AZS-AWF Katowice) 9.02,03 chód 10 000 m 1. Dawid Tomala (AZS KU Politechniki Opolskiej Opole) 40.17,62 2. Artur Brzozowski (AZS-AWF Katowice) 40.20,59 3. Rafał Sikora (AZS-AWF Katowice) 41.57,84 trójskok 1. Adrian Świderski (WKS Śląsk Wrocław) 15,89 2. Bartosz Bonecki (AZS Łódź) 15,72 3. Jan Kulmaczewski (UKS Karpaty-armexim Pruszków) 15,50 oszczep 1. Marcin Krukowski (KS Warszawianka Warszawa) 82,87 2. Cyprian Mrzygłód (AZS-AWFiS Gdańsk) 80,76 3. Dawid Kościów (LKS Jantar Ustka) 80,64 młot 1. Wojciech Nowicki (KS Podlasie Białystok) 80,26 2. Paweł Fajdek (KS Agros Zamość) 80,14 3. Arkadiusz Rogowski (KS Agros Zamość) 70,19