Impreza, która zgromadzi kilkuset zawodników z całego kraju, odbędzie się w ostatni weekend sierpnia. Zarówno polski związek, jak i organizatorzy zapewniają, że maksymalnie dbają o bezpieczeństwo wszystkich uczestników. "Oczywiście będą przestrzegane wszystkie zalecenia państwowe. Na bieżąco je monitorujemy i jeśli jest taka potrzeba, modyfikujemy obecne działania. Wszystkie kluby i wojewódzkie związki lekkiej atletyki dostały od nas dokładne wytyczne jak postępować. W kategorii seniorskiej też sami zawodnicy podchodzą do tych spraw poważnie, bo wiedzą, że ewentualna kwarantanna może kosztować ich bardzo wiele, najczęściej zakończenie sezonu" - powiedział PAP Filip Moterski, który z ramienia PZLA monitoruje przygotowania. Zgodnie z zaleceniami wszyscy - poza zawodnikami - będą nosić maseczki zasłaniające usta i nos. Obowiązkowa jest też dezynfekcja rąk przed wejściem na stadion, a po każdej próbie dezynfekowany jest także sprzęt, czyli m.in. oszczepy, kule, dyski. "Postaramy się też o zachowanie odpowiedniego dystansu społecznego. Na trybunach ludzie będą siadać naprzemiennie, oczywiście jest też ograniczona liczba sprzedanych biletów" - zaznaczył. Obostrzenia dotyczyć będą także samych zawodników. Wprawdzie oni w maseczkach być nie muszą, ale już na przykład w trakcie masażu przed lub po starcie będą musieli dostosować się do odpowiednich reguł. "Namioty, gdzie zazwyczaj pracują fizjoterapeuci i masażyści, będą musiały zostać odpowiednio dostosowane. Łóżek będzie mniej, wszyscy będą musieli być w maseczkach, po każdym masażu musi nastąpić dezynfekcja stanowiska i w namiotach musi być zapewniony odpowiedni przepływ powietrza" - zaznaczył Moterski. Zwrócił też uwagę, że nie trzeba było robić dużych modyfikacji w planie czasowym imprezy, bo PZLA od paru sezonów dba o to, by na stadionie nie działo się jednocześnie zbyt dużo. To uatrakcyjnia widowisko i sprawia, że kibic może skupić się na poszczególnych konkurencjach. Największy problem jest za to z... sędziami. "Najczęściej to ludzie w wieku najbardziej narażonym na powikłanie po Covid-19. Zwyczajnie się boją i rezygnują z nominacji. Nie chcą przyjeżdżać. To dotyczy ok. 30 procent sędziów, a to jest bardzo duży odsetek. Niespotykany do tej pory" - dodał. Mistrzostwa Polski we Włocławku odbędą się w dniach 28-30 sierpnia. mar/ krys/