Wicemistrzynią została Rosjanka Maria Kuczina, a brąz zdobyła Chorwatka Ana Szimic. Obie, podobnie jak Justyna Kasprzycka, zaliczyły 1,99. Polka miała jednak zrzutkę na 1,97 i dlatego została sklasyfikowana na czwartej pozycji. Justyna Kasprzycka zaliczyła 1.97 m w drugiej próbie, a wysokość o dwa centymetry wyższą, już za pierwszym podejściem. Niestety, trzy próby na wysokości 2,01 miała nieudane, choć podczas ostatniej zabrakło naprawdę niewiele. - Wielka szkoda, że nie mam medalu. Straciłam go na 1,85. Wystarczyło pokonać tę wysokość w pierwszej próbie. Byłam jednak na początku konkursu zdenerwowana, brakowało mi wyczucia. Nie wiem, jak to się stało, że poprzeczka spadła z 2,01. Wydaje mi się, że musnęłam pośladkami, ale chyba tak delikatnie, że nawet nie poczułam. Szkoda, wielka szkoda, tylko czwarte miejsce. Mimo że najgorsze w opinii sportowców, zapewniam, że wcale mnie nie zniechęci do dalszej pracy. Jestem gotowa na dwa metry i wierzę, że kiedyś los da mi więcej szczęścia na wielkiej imprezie - powiedziała po konkursie Kasprzycka. - Mimo słonecznej pogody, pierwszego dnia bez deszczu w tych mistrzostwach, nie wykorzystałam do końca dobrych warunków. Ku zaskoczeniu bieganie, które jest moją mocną stroną, tu zupełnie nie wychodziło. Trener pokazywał mi jakie robię błędy i starałam się je korygować - dodała. Nasza halowa mistrzyni świata z Sopotu - Kamila Lićwinko pożegnała się z konkursem po nieudanych próbach na 1,94 m. W Zurychu, z powodu kontuzji, nie wystartowały wielkie gwiazdy skoku wzwyż - Rosjanka Anna Cziczerowa i Chorwatka Blanka Vlaszić. Wyniki: 1. Ruth Beitia (Hiszpania) 2,01 2. Maria Kuczina (Rosja) 1,99 3. Ana Simic (Chorwacja) 1,99 4. Justyna Kasprzycka (Polska) 1,99 5. Marie-Laurence Jungfleisch (Niemcy) 1,97 6. Oksana Okuniewa (Ukraina) 1,94 7. Eleriin Haas (Estonia) 1,94 8. Daniela Stanciu (Rumunia) 1,94 9. Kamila Lićwinko (Polska) 1,90