Polka z klubu SKLA Sopot zahaczyła nogą o płotek i przewróciła się. Nieukończenie konkurencji oznaczało praktycznie brak szans na wysokie miejsce w klasyfikacji siedmioboju. Tymińska nie przystąpiła do kolejnej konkurencji. Zawodników nie rozpieszcza pogoda. Jest pochmurno, chłodno i pada deszcz. Tymińska w Amsterdamie chciała wypełnić minimum PZLA na igrzyska olimpijskie. W siedmioboju startuje w mistrzostwach Europy 21 zawodniczek. Wielobój jest pechowy w tym roku dla Polaków. Wcześniej w dziesięcioboju Paweł Wiesiołek (Warszawianka) spalił trzy próby w skoku w dal i także był nieklasyfikowany. Dziś startują też inni Polacy. Wojciech Nowicki (Podlasie Białystok) rzucił młotem 75,85 i awansował do niedzielnego finału. Brązowy medalista mistrzostw świata wymaganą odległość (75,00) uzyskał w drugiej próbie. Kłopoty w drugiej grupie miał Paweł Fajdek, który przyjechał do Holandii jako faworyt. Polak spalił dwie pierwsze próby. W trudnych warunkach atmosferycznych wypadał z koła. W trzecim, decydującym podejściu osiągnął 78,82 m, co jest najlepszym wynikiem kwalifikacji. Anna Jagaciak-Michalska uzyskała 14,33 m w trójskoku i awansowała do niedzielnego finału. To wynik o zaledwie 11 cm słabszy od rekordu Polski. Zawodniczka OŚ AZS Poznań potwierdziła także minimum na igrzyska olimpijskie. Wymaganą do finału odległością było 14,00. Jagaciak-Michalska już w pierwszej próbie była bardzo blisko, bo zmierzono jej 13,98. Wynik 14,33 to rekord życiowy mieszkającej w Bydgoszczy i trenującej ze swoim ojcem Jarosławem. Rekord Polski od 2010 roku należy do Małgorzaty Trybańskiej i wynosi 14,44. Matylda Kowal (CWKS Resovia Rzeszów) czasem 9.46,25 awansowała do niedzielnego finału biegu na 3000 m z przeszkodami. W swojej serii eliminacyjnej zajęła piąte miejsce, ostatnie, które dawało bezpośrednią kwalifikację.