8 lutego w niemieckiej miejscowości Arnstadt Lićwinko (z domu Stepaniuk) jako pierwsza Polka pokonała poprzeczkę zawieszoną na wysokości dwóch metrów. To drugi w tym roku rezultat na świecie. Lepszy o centymetr ma 21-letnia Rosjanka Maria Kuchina. "W pierwszej fazie sezonu osiągnęłam niezłą dyspozycję. Wiedziałam, że stać mnie na taki wynik, niemniej dwa metry było dla mnie miłym zaskoczeniem" - przyznała. Po raz pierwszy od 1990 roku lekkoatleci będą rywalizować w halowych mistrzostwach kraju w innym obiekcie niż dotychczas w Spale. "Bardzo się cieszę z tej zmiany. Mieszkamy w Gdańsku, w fantastycznym miejscu, nad samym morzem. Dwudniową imprezę ma obejrzeć w Ergo Arenie komplet widzów, a pełnych trybun brakowało nam w Spale. To też może być dla zawodników dodatkową motywacją w uzyskaniu lepszych rezultatów" - powiedziała PAP lekkoatletka Podlasia. Czy w sobotę skoczy wyżej niż dwa metry? "Wydaje mi się, że do tej wysokości może mi sporo zabraknąć, niemniej uzyskanie gorszego wyniku nie powinno być powodem do niepokoju. Po zawodach w Arnstadt specjalnie weszliśmy w trwający dwa tygodnie mocniejszy trening, bo chcieliśmy moją formę trochę przytłumić. Jej szczyt ma przyjść na mistrzostwa świata, a trudno byłoby utrzymać wysoką dyspozycję aż do 7 marca. Nie zmienia to faktu, że zamierzam zostać mistrzynią Polski" - podkreśliła. Złotej medalistce Uniwersjady Kazań 2013 bardzo odpowiadają warunki, w jakich przyjdzie jej rywalizować w Sopocie. "Niektórzy preferują nawierzchnię twardszą i szybszą, ale ja bardzo lubię +dechy+. Bieżnia, inna niż w Spale, bardzo mi odpowiada. W Ergo Arenie chcę oddać jak najwięcej skoków, dlatego też planuję zacząć konkurs od wysokości 180-182 cm" - wyjaśniła Kamila Lićwinko. 58. Halowe Mistrzostwa Polski (22-23 lutego) będą miały rekordową frekwencję. W imprezie weźmie udział około 300 zawodników z 80 klubów. Ich rywalizację obejrzy komplet widzów.