Lewandowski, który do Torunia przyjechał, by walczyć o medal, wygrał swoją serię rezultatem 3.39,78. Popularny "Lewy" chce po raz piąty stanąć na podium tej imprezy. Złoto na dystansie 1500 m zdobył w Belgradzie (2017) i Glasgow (2019). Trzy pozostałe krążki ma na 800 m. Brązowy medalista MŚ z Dauhy (2019) rozegrał swoją serię bardzo mądrze. Ustawił się w połowie stawki i zaatakował na 400 m przed metą. Na ostatnie okrążenie wychodził już jako drugi, ale na finiszu nie dał rywalom szans. Trochę emocji było w biegu Rozmysa. Polak na 200 m przed metą był jeszcze szósty i wdał się w przepychanki. Później jednak postanowił wyprzedzać po drugim torze i to się opłaciło. Ostatecznie dobiegł do mety jako drugi czasem 3.40,92. Wygrał Hiszpan Jesus Gomez - 3.40,75. Nie udała się ta sztuka Czerwińskiemu. Trzeci z biało-czerwonych, dla którego występ w HME jest już dużą nobilitacją, nie miał większych szans. Zajął jedenaste miejsce w swoim biegu czasem 3.45,13. Najszybszy był Hiszpan Ignacio Fontes - 3.38,68. Do eliminacji 1500 m zgłosiło się aż 51 zawodników. Odbyły się cztery serie. Bezpośredni awans uzyskało dwóch pierwszych lekkoatletów z każdego biegu oraz czterej z najlepszymi czasami. Finał zaplanowany jest na piątek na godz. 21.35. Halowe mistrzostwa Europy w Toruniu potrwają do niedzieli. W ostatnich dwóch edycjach reprezentacja Polski wygrywała klasyfikację medalową.