Lekkoatletyczne HME odbędą się w Toruniu od 5 do 7 marca 2021 roku. Wtorkowe porozumienie ws. organizacji wytycza harmonogram prac i podział obowiązków pomiędzy podmioty współorganizujące to wydarzenie. - Toruń jest jak najbardziej odpowiednim miejscem do organizacji takich zawodów. W tym mieście jest najlepsza lekkoatletyczna hala w Polsce. To także miasto charakterystyczne, dobrze położone. Bez wątpienia pozostanie w pamięci tych, którzy tutaj przyjadą - mówił podczas konferencji prasowej Chmara. Dodał, że w 2021 roku będzie to najważniejsza na świecie impreza lekkoatletyczna pod dachem. - Jestem przekonany, że zainteresowanie imprezą będzie ogromne, a hala wypełni się kibicami. Liczę także na świetny wynik polskiej reprezentacji. Jestem przekonany, że tak właśnie będzie - powiedział Chmara. Przypomniał, że Polska była gospodarzem HME tylko raz - w 1975 roku. Wtedy gospodarzem imprezy były Katowice. "Biało-Czerwoni" wywalczyli wówczas 10 medali - 2 złote, 3 srebrne i 5 brązowych. Mistrzami Starego Kontynentu zostali Leszek Wodzyński w biegu na 60 m ppł oraz w tej samej konkurencji wśród pań Grażyna Rabsztyn. - Sporo czasu minęło od tamtych zawodów. Wiele się w światowej i europejskiej "królowej sportu" zmieniło. Toruń spełnia jednak wszelkie wymagania, które obecnie są ogromne - zarówno w zakresie bazy hotelowej, obiektu, a także szybkiego dostępu do autostrady i dróg ekspresowych. Sądzę, że na tej szybkiej bieżni będą padały rekordy, a Polacy zdobędą wiele medali - podkreślił Chmara. Prezydent Torunia Michał Zaleski wskazał, że już za 3-4 miesiące przedstawiciele europejskiej federacji przyjadą do Polski, żeby przekonać się na jakim etapie są przygotowania do tych zawodów. - My podpisując stosowną umowę zadeklarowaliśmy, kto czym się zajmie. Miasto Toruń będzie m.in. przygotowywało obiekty, bo tu nie chodzi tylko o halę przy ul. Bema, ale także pobliskie korty tenisowe, które będą służyły do celów rozgrzewkowych, jak także halę "Spożywczaka" - dodał Zaleski. Prezes Kujawsko-Pomorskiego Związku Lekkiej Atletyki Krzysztof Wolsztyński ocenił, że gdyby wcześniej KPZLA nie organizował w Toruniu Copernicus Cup, to bez wątpienia miasto nie otrzymałoby możliwości organizacji tak wielkiej imprezy jak HME. - Przez 20 lat zorganizowaliśmy wiele imprez na światowym poziomie. Latem odnieśliśmy sukces organizacyjny i sportowy podczas Drużynowych Mistrzostw Europy w Bydgoszczy. Wielu zawodników przedłuży swoją karierę po igrzyskach olimpijskich w Tokio, żeby zakończyć ją właśnie w Toruniu. Nazwisk w tej chwili nie wymienię, ale na pewno się państwo domyślają o kogo chodzi - powiedział Wolsztyński. Wyraził nadzieję, że reprezentacja Polski odegra w 2021 roku główną rolę podczas czempionatu Starego Kontynentu. Już 8 lutego odbędzie się w Toruniu kolejny mityng lekkoatletyczny Copernicus Cup, a od 29 lutego do 1 marca zaplanowane są w Arenie Toruń mistrzostwa Polski. Rok później do grodu Kopernika zjadą najlepsi zawodnicy Europy. Tomasz Więcławski