19-letnia Skrzyszowska awansowała do finału biegu na 60 m ppł halowych mistrzostw Europy. Wygrała swoją serię czasem 7,88, co jest trzecim wynikiem w historii polskiej lekkoatletyki. Odpadła Karolina Kołeczek. W półfinałach tylko broniąca tytułu Holenderka Nadine Visser osiągnęła lepszy czas - 7,86. W historii polskiej lekkoatletyki tylko dwie wybitne zawodniczki miały lepsze rezultaty o Skrzyszowskiej. Były nimi Zofia Bielczyk - 7,77 i Grażyna Rabsztyn - 7,84. - Nawet nie wiedziałam, że to trzeci wynik w historii polskiej lekkiej atletyki. Muszę się uspokoić i znowu skupić, bo finał już niedługo - przyznała trenująca ze swoim ojcem Skrzyszowska w rozmowie z dziennikarzami. Dodała, że musi pogadać o tym biegu z tatą-trenerem, ale "jest dobrze". "Tata mówił, że już mogę biegać poniżej 7,90. Miał rację" - powiedziała Skrzyszowska. Zobacz Interia Sport w nowej odsłonie! <a href="http://www.sport.interia.pl/?utm_source=testlinkow&utm_medium=testlinkow&utm_campaign=testlinkow" target="_blank">Sprawdź!</a> Jej mamą jest brązowa medalistka HME w skoku w dal z 1988 z Budapesztu Jolanta Bartczak. - To wielki wynik. Trudno mi pozbierać teraz myśli. Jestem niezwykle szczęśliwa. Duma to mało powiedziane - podkreśliła w rozmowie z PAP Barczak. Przyznała, że ma nadzieję, iż córka zrobi jej dziś prezent i po 33 latach od jej sukcesu także stanie na podium mistrzostw Europy. - Jest na pewno delikatny szok po tym, co się wydarzyło. Tata popracuje jednak na pewno nad tym, aby uspokoić emocje. Pia da radę, musi się tylko skoncentrować - oceniła jej mama. Finał zaplanowany jest na godz. 17.15. Polacy wywalczyli dotychczas trzy srebrne medale - w biegu na 1500 m Marcin Lewandowski, na 400 m Justyna Święty-Ersetic oraz w pchnięciu kulą Michał Haratyk. Autor: Tomasz Więcławski twi/ af/ <a href="http://www.sport.interia.pl/?utm_source=linki2&utm_medium=linki2&utm_campaign=linki2">Tego jeszcze nie widziałeś! Sprawdź nowy Serwis Sportowy Interii! Wejdź na sport.interia.pl!</a>