Wojciechowski w Toruniu wystąpi za rok, jako obrońca tytułu. "Niezwykle cieszę się, że zawody odbędą się w Toruniu — mieście sąsiadującym z moją rodzinną Bydgoszczą. Mogę zapewnić, że będę walczył. W końcu w Glasgow wywalczyłem złoto, a w 2017 roku w Belgradzie brąz, a z Piotrkiem Liskiem na obu tych imprezach sięgnęliśmy po dublety. To zobowiązuje" - podkreślił podczas czwartkowej konferencji prasowej w Arenie Toruń Wojciechowski. Wyraził przekonanie, że Polacy po raz kolejny zwyciężą w klasyfikacji medalowej — tym razem na własnej ziemi. "Dla nas — biało-czerwonych — będą to niezwykle istotne zawody, bo przed wspaniałą, polską publicznością. Zrobimy wszystko, żeby powodów do radości było jak najwięcej" - zadeklarował. Pytany o to, jak umiejscowiłby Arenę Toruń na tle innych obiektów tego rodzaju na świecie, Wojciechowski przyznał, że to świetne miejsce dla lekkoatletów. "Armand Duplantis pokazał w tym roku podczas Copernicus Cup, że można tu poprawiać rekordy świata. Trudno o lepszą rekomendację. Wyniki są najlepszym odzwierciedleniem jakości obiektu. Porównałbym halę w Toruniu do obiektu w Lievin (Francja)" - ocenił zawodnik bydgoskiego Zawiszy. Dyrektor HME i prezes Kujawsko-Pomorskiego Związku Lekkiej Atletyki Krzysztof Wolsztyński poinformował na rok przed rozpoczęciem zawodów w Toruniu (5-7 marca 2021), że sprzedaż biletów rozpocznie się najprawdopodobniej dopiero po letnich mistrzostwach Europy w Paryżu. "Biletów nie będzie dużo, bo tylko ok. 3 tysięcy. Dlatego proszę śledzić nasze komunikaty o rozpoczęciu sprzedaży, gdyż na pewno zainteresowanie będzie zdecydowanie większe. Promocja imprezy w Toruniu będzie prowadzona przez cały rok podczas wszystkich najważniejszych zawodów lekkoatletycznych w Polsce i za granicą" - powiedział Wolsztyński. Zastępca prezydenta Torunia Zbigniew Fiderewicz ocenił, że miasto jest dobrze przygotowane do organizacji tak ważnej imprezy. Przyjedzie do niego ok. 1500 osób — zawodników, trenerów, przedstawicieli krajowych federacji. Naturalną bazę hotelową stanowił będzie Toruń, ale część osób zostanie zakwaterowana także w mniejszych miejscowościach wokół m.in. w oddalonym o ok. 25 kilometrów Ciechocinku. "Mamy już doświadczenie, które zdobywaliśmy organizując m.in. Copernicus Cup czy mistrzostwa Polski w LA. Jesteśmy dobrze przygotowani. Poza Areną Toruń konieczne będzie dostosowanie kilku innych obiektów, które stanowiły będą zaplecze mistrzostw, ale mamy wszystko zaplanowane i sobie z tym poradzimy" - podkreślił Fiderewicz. Światowa federacja (World Athletics) poinformowała pod koniec stycznia o przełożeniu halowych mistrzostw świata w Nankinie na przyszły rok, co spowoduje kumulację dwóch imprez wysokiej rangi w jednym sezonie. Organizatorzy HME w Toruniu nie uważają, że wpłynie to negatywnie na prestiż imprezy w Polsce, a w ich ocenie może nawet spowodować przyjazd do Torunia wielu zawodników przygotowujących się do HMŚ, których w innym razie mogłoby nad Wisłą zabraknąć. autor: Tomasz Więcławski