Rafał Bała: To mogą być najpiękniejsze dla ciebie mistrzostwa Europy, bo jeden medal już masz, srebrny na 800 metrów w Paryżu, byłeś też blisko medalu w Goteborgu na 1500 metrów, a tutaj przyjechałeś jako człowiek, który ma pierwszy wynik ze startujących na 800 metrów, bo nie ma Adama Kszczota.Marcin Lewandowski: - Szkoda oczywiście, że Adama nie ma. Nie ukrywam, że dzięki temu będzie mi łatwiej zdobyć złoty medal. Jak rozmawiałem z Adamem telefonicznie przed mistrzostwami Europy to powiedział mi, żeby złoto zostało w Polsce i ja zrobię wszystko, aby tak właśnie było. Przede wszystkim na zawodach nie wygrywa największy talent ani ten, kto jest najlepszy, zwycięża ten, który jest najlepiej przygotowany w danym momencie. Przyjechałem tutaj z wysoką formą, to jest na mój plus, do tego się szykowałem i do tego jestem gotowy. Jeśli chodzi o to, czy będą to moje najpiękniejsze mistrzostwa Europy, to okaże się już niedługo. Jestem coraz starszym zawodnikiem, co raz więcej tytułów gdzieś po drodze zdobywałem i mam coraz większe doświadczenie, mam dużo większe cele niż złoto halowych mistrzostw Europy. Kiedy byłem młodym i niedoświadczonym zawodnikiem i zdobywałem srebro to była dla mnie olbrzymia nagroda, ale czasy się zmieniły, jestem starszym zawodnikiem, bardziej doświadczonym i mam przed sobą większe cele, chociażby medale mistrzostw świata czy igrzysk olimpijskich, ale na pewno się nie obrażę, jeśli wrócę stąd ze złotem. Każdy medal jest dla mnie bardzo ważny i jest to jedno z moich malutkich marzeń, aby mieć w swojej kolekcji złoto halowych mistrzostw Europy.Praga to twoje czwarte halowe mistrzostwa Europy. Zaczynałeś w 2009 roku w Turynie, wtedy pobiegłeś w finale i zająłeś 6. miejsce. Jak wspominasz ten debiut?- Pamiętam, że oprócz mnie i Adama, na mistrzostwa pojechał Paweł Czapiewski. Wtedy był on dla mnie wielkim przykładem i autorytetem. To, że zaczynałem w tak młodym wieku i osiągałem takie sukcesy jak finał mistrzostw Europy, to teraz przynosi skutki i żniwo w postaci mojego doświadczenia.W tym roku masz wynik na 800 metrów o ponad sekundę lepszy od kolejnego swojego rywala w mistrzostwach Europy. Czy to daje ci taką większą pewność siebie?- Jestem naprawdę bardzo dobrze przygotowany i nie wiem, kto jest na tych listach. Szczerze mówiąc nie obchodzi mnie to. Ja po prostu patrzę na siebie i chcę dać z siebie wszystko na co mnie stać. Z drugiej strony jestem idealnym przykładem na to, że na hali dzieją się naprawdę różne rzeczy. W Sopocie zdobywałem medal mistrzostw świata, ale widocznie nie miałem go mieć, bo został mi odebrany. Innym razem jechałem jako wicelider tabel światowych na mistrzostwa świata do Stambułu, tam z kolei zostałem przewrócony w półfinale, więc jestem idealnym przykładem na to, że hala jest niebezpieczna i bardzo trudno się w niej biega. Wiem, że jestem przygotowany na to, aby wrócić stąd z medalem i zrobię wszystko, aby tak było.Czy wiesz kto jest halowym rekordzistą mistrzostw Europy w biegu na 800 metrów?- Jak najbardziej, jest to Paweł Czapiewski.To jest Wiedeń, 2002 rok, wtedy uzyskał czas 1.44,78. Ty w tym roku masz czas dokładnie sekundę gorszy od tego rekordu mistrzostw Europy Pawła Czapiewskiego. Myślisz, że w tych mistrzostwach trzeba się będzie do tego wyniku zbliżyć czy raczej trzeba będzie taktycznie rozgrywać te biegi, nie na maksa?- Jestem świetnie przygotowany do tego sezonu halowego i myślę, że nawet jeśli byłbym zdolny uzyskać taki wynik, a myślę, że jestem, to uważam, że nie stanie się to tutaj, bo sam od startu do mety na pewno nie będę w stanie takiego wyniku osiągnąć, a myślę, że na tych mistrzostwach Europy nie ma takiego zawodnika, który podyktowałby tak mocne tempo. Trzeba też przypomnieć, że Paweł Czapiewski miał pacemakera przez 799 metrów, bo dopiero na ostatnim metrze wyprzedził Andre Buchera, także myślę, że ja takiego pacemakera w tym momencie nie znajdę, a bez niego tego nie zrobię.