Brązowy medal na 800 m zdobył Brytyjczyk Jamie Webb, a czwarty był Adam Kszczot. To dopiero pierwszy sezon startów Dobka na dystansie 800 m. Jeszcze przed mistrzostwami Europy mówił, że to tylko przerywnik, a latem wraca do rywalizacji na 400 m ppł. Teraz nie jest już tego taki pewien. Tym bardziej, że jego trenerem jest teraz Zbigniew Król, czyli jeszcze niedawno szkoleniowiec Kszczota. "Cieszę się, że udało się wszystko zrealizować tak, jak sobie zaplanowaliśmy z trenerem. Mówił przed startem, abym nie dokładał metrów. To taki jego standardowy tekst. Chyba jest ze mnie zadowolony" - podkreślił bardzo spokojny Dobek. Gdzie startować będzie Dobek? Płotkarz z wykształcenia, bo takim można nazwać Dobka, podkreślił, że póki co będzie chciał łączyć 400 m ppł i 800 m. "Wydaje mi się nawet, nadal, że trening płotkarski jest cięższy. Może to moje odczucie, ale tak na dziś sądzę. Będziemy oczywiście z trenerem decydowali się na takie starty, które będą dla mnie lepsze, która pozwolą sięgać po medale" - stwierdził Dobek. To Król ma go również przygotowywać do dystansu płotkarskiego. Zobacz Interia Sport w nowej odsłonie! <a href="http://www.sport.interia.pl/?utm_source=testlinkow&utm_medium=testlinkow&utm_campaign=testlinkow" target="_blank">Sprawdź!</a> "Starty z Orłem na piersi to dla mnie wielka duma i mobilizacja. Jestem żołnierzem Wojska Polskiego i to na pewno mi pomaga w dużym stopniu. Jestem zawsze gotowy. Mogę biegać indywidualnie, ale i w sztafecie. Zawsze jestem w stanie pomóc" - wskazał Dobek. Przyznał, że jest człowiekiem poukładanym i nie trzeba go gonić do pracy. "Czasami jest ciężko, ale bez pracy nic nie ma. Spokój na bieżni daje wcześniejsze dobre przygotowanie" - dodał złoty medalista. Autor: Tomasz Więcławski twi/ cegl/