To właśnie rywalizujący na dystansach 100 i 200 m zawodnicy będą w stolicy Rosji pod lupą. Wszystko za sprawą niedawnych dyskwalifikacji m.in. Amerykanina Tysona Gaya, czy Jamajczyka Asafy Powella.- W ostatnim czasie pojawiło się wiele spekulacji, którym chciałbym jednoznacznie zaprzeczyć. Usain Bolt jest czysty, jak zresztą większość sprinterów, którzy biegają 100 m poniżej 10 sekund. Nie ma żadnych przesłanek, by cokolwiek podejrzewać innego - zaznaczył 80-letni szef IAAF.Diack uważa, że nie ma znaczenia, iż takie sprawy wyszły na jaw tuż przed najważniejszą imprezą tego roku.- Każdy pojedynczy przypadek dopingu nie szkodzi lekkoatletyce, a sprawia, że nasza dyscyplina staje się jeszcze silniejsza. Musimy bez strachu kontynuować naszą walkę, mimo że stoimy na straconej pozycji. Zdecydowana większość sportowców jest czysta, ale ci, którzy zostali złapani na stosowaniu niedozwolonych środków, sprawiają, że powstaje nierzeczywisty obraz - ocenił.Podkreślił, że zawsze sprinterzy odgrywali w świadomości społecznej znacznie większą rolę aniżeli inni lekkoatleci.- To właśnie dlatego jest tak głośno o przypadkach dopingu biegaczy na 100 m. Nie można jednak przez taki pryzmat oceniać wszystkich zawodników tej konkurencji - dodał.Diack nie uważa również, że błędem było skupianie się w ostatnich latach wyłącznie na jednej gwieździe - Bolcie.- Żaden ze sponsorów nie powiedział ani słowa, by znaleźć innego zawodnika, którym można byłoby promować mistrzostwa świata czy inne imprezy. To zresztą jest bardzo inteligentna strategia, bo świat kocha sprint - zaznaczył.Senegalczyk, który stoi na czele IAAF od 1999 roku, po raz kolejny podkreślił również, że nie zamierza kandydować na kolejną kadencję. Wybory odbędą się za dwa lata w Pekinie.- Cieszę się na przekazanie pałeczki komuś innemu. Ale nie jestem jeszcze gotowy, by otwarcie mówić, kogo widzę na swoim miejscu. Na pewno jednak ogłoszę swoją propozycję - zapowiedział.Wiadomo, że najbardziej prawdopodobnymi kandydatami na objęcie stanowiska prezydenta IAAF są ukraiński rekordzista świata w skoku o tyczce Siergiej Bubka lub angielski biegacz średniodystansowy Sebastian Coe, który był szefem Komitetu Organizacyjnego igrzysk w Londynie.Czternaste mistrzostwa świata rozpoczną się w Moskwie w sobotę i potrwają do 18 sierpnia.