Włoszka Antonella Palmisano, mistrzyni olimpijska z Tokio, zdobyła złoty medal mistrzostw Europy w chodzie na 20 kilometrów podczas rozgrywanych w Rzymie mistrzostw Europy. Zdyskwalifikowana została nasza wicemistrzyni świata i wicemistrzyni Europy Katarzyna Zdziebło, która otrzymała cztery wnioski o dyskwalifikację i została zdjęta z trasy przez bezlitosnych sędziów. Srebro przypadło drugiej z Włoszek Valentinie Trapletti, natomiast na najniższym stopniu podium stanęła Ludmiła Oljanowska, która niemal na ostatnim metrze wyprzedziła Hiszpankę Garcię-Caro, która już celebrowała brązowy medal... Kuriozalna sytuacja na mistrzostwach. Jak można było tak stracić medal? Włoszki szły po medal dość pewnie, szczególnie Palmisano miała sporą przewagę nad resztą rywalek, ale i jej rodaczka Trapletti nie musiała oglądać się za plecy, bo weszła na metę z flagą zawieszoną na szyi, pewna drugiej pozycji. Choć, jak się okazało, obejrzenie się za plecy czasem pomaga. Po brązowy medal szła Laura Garcia-Caro, ale ona akurat miała za plecami Ukrainkę Ludmiłę Oljanowską. A ta, nie mając nic do stracenia, przypuściła niesamowity finisz i kiedy Hiszpanka, również z narodową flagą, machała już do kibiców, wyprzedziła rywalkę i wpadła na metę jako trzecia. Właściwie nie ostatnim metrze sięgając po medal. To jedna z najbardziej kuriozalnych sytuacji w historii lekkoatletyki w ogóle. Garcia-Caro miała pewny medal, bo jednak jej przewaga nad Ukrainką była na tyle duża, że gdyby tylko normalnie szła do mety, nic nie byłoby w stanie jej odebrać brązu. A tak... Protest po medalu dla Ukrainki Wyraz twarzy Hiszpanki, kiedy spostrzegła się, że Oljanowska mija ją tuż przed metą, będzie jednym z najbardziej pamiętnych obrazków tych mistrzostw, choć to dopiero pierwszy dzień. Inną sprawą jest technika, jaką Ukrainka doganiała swoją rywalkę. Wydaje się, że Oljanowska podbiegała i że w innej sytuacji dostałaby ostrzeżenie od sędziów. Hiszpanie złożyli protest, licząc na to, że medal uda się "odzyskać". Niestety, sędziowie uznali, że nie ma mowy o dyskwalifikacji Oljanowskiej, a Garcia-Caro może tylko żałować, że wypuściła taką okazję z rąk.