Zawodnik InPost Team kilka dni temu zajął trzecie miejsce w konkursie pchnięcia kulą podczas 68. ORLEN Memoriału Janusza Kusocińskiego na Stadionie Śląskim w Chorzowie. Lepsi byli tylko medaliści olimpijscy: Tom Walsh i Joe Kovacs, czyli trzeci i drugi kulomiot tegorocznych list. Bukowiecki błysnął formą, bo w drugiej próbie posłał kulę na odległość 21.66 m - to jego najlepszy wynik na otwartym stadionie od października 2019 roku, kiedy zajął drugie miejsce na Światowych Wojskowych Igrzyskach Sportowych. 25-latek dał mocny sygnał, że wraca do gry. "Naszą konkurencję wygrywa się jednym pchnięciem, a nie serią sześciu, więc fajnie, że się udało. To była próba niezła, trafiona, lecz wcale nie idealna. Jestem usatysfakcjonowany, bo z takim samym wynikiem zostawałem wicemistrzem Europy, ale stać mnie na więcej. Chcę pchać 22 m" - zapowiedział Konrad Bukowiecki, zawodnik InPost Team. Bukowiecki: "Teraz wchodzę na rzutnię i wiem, co robić" Nasz kulomiot dwie ostatnie wielkie imprezy, czyli igrzyska olimpijskie w Tokio oraz halowe mistrzostwa świata w Belgradzie, kończył z niedosytem. Sam podkreśla dziś, że to był dla niego trudny czas, który dobiegł już końca, co potwierdzają ostatnie wyniki. Czytaj też: MP w lekkoatletyce 2022: Suwałki. Terminarz. Gdzie oglądać? (transmisja) "Utknąłem w rutynie. Chciałem pracować, ale nie czerpałem z tego radości. Teraz wchodzę na rzutnię i wiem, co robić. Jeżdżę na zawody, bawię się tym. Byłem w dołku, miałem różne myśli. Dziś jestem zupełnie innym człowiekiem. Mam nadzieję, że na fali wznoszącej" - mówił Bukowiecki. Kulomiot ze Szczytna, mimo młodego wieku, ma już bogaty zestaw osiągnięć. Był wicemistrzem Europy (2018), halowym mistrzem Europy (2017), mistrzem świata juniorów (2014) oraz dwukrotnie zdobył młodzieżowe mistrzostwo Europy (2017, 2019). Teraz czas na kolejne skalpy, bo dziedzictwem pandemii są tego lata dwie wielkie imprezy. Lekkoatletów czekają zarówno mistrzostwa świata w Eugene (15-24 lipca), jak i mistrzostwa Europy w Monachium (15-21 sierpnia). Polak powalczy tam o czołowe lokaty. Konrad Bukowiecki o wsparciu Natalii Kaczmarek Bukowiecki podczas najważniejszych startów może liczyć na dodatkowe wsparcie, bo jego partnerką życiową jest biegaczka Natalia Kaczmarek. To on jako pierwszy pospieszył z gratulacjami, kiedy wygrała w 68. Memoriale Janusza Kusocińskiego z 7-krotną mistrzynią olimpijską Allyson Felix. "Bardzo się cieszę, kiedy zwycięża i osiąga świetne rezultaty. Jej ostatnie wyniki są naprawdę imponujące. Jesteśmy razem na większości mityngów i zawodów: wspieramy się, rozmawiamy. Oboje wiemy, o co chodzi w sporcie. To bardzo ważne. Tworzymy fajną parę" - podkreślił Bukowiecki. Czytaj też: Gwiazdy zabraknie w mistrzostwach świata? Lekarze mają wątpliwości Najważniejszym startem dla obojga będą w najbliższym czasie 98. PZLA Mistrzostwa Polski, które w dniach 9-11 czerwca zorganizują Suwałki. Bukowiecki o złoto - to już właściwie tradycja - powalczy z Michałem Haratykiem, który podczas zawodów na Stadionie Śląskim zajął piąte miejsce. "Ostatni występ pokazał, że jestem na dobrej drodze. Mam nadzieję, że uda się wszystko poskładać. Jestem na takim etapie kariery, że nie mogę pchać na 100 procent, bo robię to wówczas zbyt szybko i w moim przypadku najmocniej wcale nie oznacza najdalej. To niełatwe" - wyjaśnił Bukowiecki. Zawodnik InPost Team ma sześć medali mistrzostw kraju na stadionie, ale tylko dwa złote (2016, 2019). Rok temu - pod jego nieobecność - najlepszy był Haratyk, przed Jakubem Szyszkowskim i Janem Parolem. Rywalizacja kulomiotów w Suwałkach rozpocznie się 11 czerwca o 16.10.