Złoty medalista mistrzostw Europy seniorów jest faworytem numer 1 do zdobycia tytułu w gronie najlepszych zawodników na Starym Kontynencie do 23. roku życia. Minimum, które gwarantowało awans do jutrzejszego finału, wynosiło 18,40 m, ale zawodnik Gwardii Szczytno nie zamierzał pchać kulą po linii najmniejszego oporu. Zresztą, jak dziarsko zauważył, taką odległość osiągał już cztery lata temu. Wystarczyła jedna próba, by Bukowiecki z impetem zakończył kwalifikacje, a przy okazji pobił aż o 81 cm dotychczasowy rekord młodzieżowych mistrzostw Europy, należący do Davida Storla. "Świetnie, nie mogę narzekać. Forma przychodzi, taki był plan, że miała pojawić się tu, w Bydgoszczy i od tego momentu cały czas zwyżkować. Przede mną, już za trzy tygodnie, główna impreza tego sezonu, czyli mistrzostwa świata w Londynie. Mam nadzieję, że jutro dam radę pchnąć jeszcze dalej - powiedział Bukowiecki przed kamerą TVP Sport. Analizując swoje jedyne pchnięcie, utalentowany zawodnik dopatrzył się kilku błędów, na podstawie czego stwierdził, że dostrzega jeszcze dużo zapasu. AG