Komunikat z Norwegii ws. Natalii Bukowieckiej. Niemal w rocznicę rekordowego złota
10 czerwca 2024 roku na Stadio Olimpico w Rzymie Natalia Bukowiecka jako pierwsza Polka w historii przebiegła 400 metrów poniżej 49 sekund. I po kapitalnej walce z Irlandką Rhasidat Adeleke zdobyła złoto mistrzostw Europy. Za kilka dni dojdzie do rewanżu: w Diamentowej Lidze w Oslo pojawią się nie tylko one, ale też trzecia w Rzymie Lieke Klaver i czwarta Lurdes Gloria Manuel. A do tego halowa mistrzyni świata i brązowa medalistka z Nankinu.

Nie da się ukryć, że rok temu Natalia Kaczmarek była jedną z faworytek do złota podczas mistrzostw Europy. Wspólnie z Rhasidat Adeleke i Lieke Klaver, to one miały rozdzielić między sobą medale.
I tak się stało, a dokonały tego na Stadio Olimpico w wielkim stylu. Polka na ostatniej prostej toczyła walkę bark w bark z Irlandką, wytrzymała do końca. Jako pierwsza Polka w historii przebiegła jedno okrążenie stadionu poniżej 49 sekund, pobiła rekord kraju (48.98). A później dokonała tego jeszcze w Londynie i Paryżu.
Adelek uzyskała wtedy 49.07 s, do dziś to jej życiówka. A trzecia Lieke Klaver nie wytrzymała na ostatniej prostej, finiszowała w 50.07 s.
Organizatorzy mityngu Bislett Games, który 12 czerwca odbędzie się w Oslo i będzie jedną z odsłon tegorocznego cyklu Diamentowej Ligi, już zapowiedzieli wielki rewanż. I sporo miejsca zostawiają tu osobie Polki.
Diamentowa Liga. Natalia Bukowiecka zapowiedziana jako gwiazda Bislett Games w Oslo. Rok temu była tam druga
Natalia Bukowiecka nie wygrała zawodów Diamentowej Ligi od lipca 2023 roku - to już siedem kolejnych startów bez takiego sukcesu. A z drugiej strony - sześć razy finiszowała druga, raz była trzecia, w ostatnim Memoriale Janusza Kusocińskiego. Przegrywała głównie z Marileidy Paulino, dwa razy lepsza okazała się Salwa Eid Naser, raz Jamajka Nickisha Pryce.
Te zawodniczki wybrały Grand Slam Track, rzadziej przenoszą się do Diamentowej Ligi, choć pewnie latem się zmieni. Zwłaszcza wówczas, gdy bliżej będzie już wrześniowych mistrzostw świata. A Paulino broni "diamentów" z zeszłego sezonu.

Na ten triumf Polka może więc liczyć w Oslo - za dziewięć dni. Będzie faworytką, co podkreślają sami organizatorzy zawodów. I przypominają, że zmierzy się z sześcioma z 10 najlepszych sprinterek świata i pięcioma z ośmiu finalistek IO w Paryżu. "Będzie główną gwiazdą biegu na 400 metrów, ale czeka ją trudne zadania" - czytami na stronie Diamentowej Ligi.
Bukowiecka zaczęła sezon letni niespełna miesiąc temu, pomogła dwóm sztafetom 4x400 metrów awansować do wrześniowych mistrzostw świata. A później było drugie miejsce w DL w Dosze (50.92 s, za Naser) i triumf w Memoriale Ireny Szewińskiej w Bydgoszczy (50.44 s). Forma idzie w górę, przed Oslo podopieczna trenera Marka Rożeja ma jeszcze wystąpić na 200 metrów w Hengelo (9 czerwca).

I choć zapowiadany jest przede wszystkim pojedynek Natalii z Adeleke, a Irlandka jeszcze indywidualnie nie biegła na 400 metrów w tym roku, to jednak groźnych będzie tu znacznie więcej rywalek. Choćby halowa mistrzyni świata Amber Anning, doskonale radząca sobie w Grand Slam Track Isabella Whittaker (49.24 s w tym roku w hali!), szybka Lieke Klaver, była brązowa medalistka MŚ Sada Williams, utalentowana Czeszka Lurdes Gloria Manuel czy faworytka gospodarzy: Henriette Jaeger.
Z tego grona jedynie Manuel nie złamała jeszcze w karierze bariery 50 sekund.
A to wszystko już 12 czerwca w Bislett Games w stolicy Norwegii.
