"Nie wiem jak inni, ale ja czuję się oszukany w wielu sprawach, o których dowiedziałem się przypadkowo, jak chociażby o tym, po dwóch latach, że pani prezes jest zatrudniona na etacie, że związek ma zadłużenie" - powiedział wiceprezes PZLA Jerzy Sudoł. Irena Szewińska została zatrudniona 24 marca 2006 roku przez sekretarza generalnego PZLA - Jadwigę Ślawską-Szalewicz. Członkowie zarządu dowiedzieli się o tym oficjalnie dopiero na posiedzeniu 11 grudnia 2007 roku. Na pytanie PAP czy ze środków Ministerstwa Sportu i Turystyki można pokrywać wynagrodzenie prezesa związku i sekretarza generalnego, departament prawno-kontrolny wyjaśnił, że w umowach podpisywanych z polskimi związkami sportowymi 8-10 procent przeznacza się na tzw. "koszty pośrednie" dotyczące realizacji zadań. Z kosztów pośrednich niezbędnych dla przeprowadzenia zadania może być pokryte wynagrodzenie prezesa związku, ale tylko w sytuacji, gdy pełni on jednocześnie funkcję sekretarza generalnego związku. Określono kwoty - poprzez wskazanie górnych limitów -wynagrodzeń "kadry trenerskiej i osób współpracujących dyscyplin olimpijskich w 2008 r." w tym między innymi kwotę wynagrodzenia sekretarza generalnego (do 7500 zł). Czy ze środków ministerstwa na zadania zlecone mogą być pokrywane tymczasowo inne zobowiązania finansowe związku - departament prawno- kontrolny wyjaśnił, że "polskie związki sportowe otrzymują środki finansowe w ramach dotacji przyznawanych z budżetu państwa na określone cele takie jak przykładowo: wypłata stypendiów sportowych dla członków kadr narodowych; przygotowanie kadry narodowej do udziału we współzawodnictwie sportowym; program przygotowań olimpijskich Pekin 2008. Kwoty pieniężne przeznaczone przez Ministerstwo Sportu i Turystyki polskiemu związkowi sportowemu mają zatem charakter sum przeznaczanych przez Skarb Państwa na specjalne i określone zadania związane ze szkoleniem i współzawodnictwem sportowym. Kwoty te są obwarowane obowiązkiem wykorzystania zgodnie z ich przeznaczeniem na konkretne zadanie. Środki publiczne przekazywane w ramach zlecania zadań publicznych mogą być wykorzystywane zatem wyłącznie na zadania szczegółowo określone w ofercie i umowie zawartej z określonym związkiem sportowym". Wieści o złej kondycji finansowej i przewidywanym zadłużeniu rozniosły się wśród pracowników jesienią 2007 roku, a sekretarz generalny była poinformowana o tym oficjalnie w październiku. "Mimo to 11 grudnia 2007 roku, na pytanie wiceprezesa związku Janusza Krynickiego, sekretarz generalny związku zapewniał, iż stan finansów PZLA jest dobry" - napisała w wyjaśniającym liście (22 kwietnia) do sekretarza stanu w Ministerstwie Sportu i Turystyki Zbigniewa Pacelta Irena Szewińska. Jerzy Sudoł przyznał, że po tym co usłyszał 17 kwietnia, podczas posiedzenia zarządu PZLA, przez kilka dni bolała go głowa. "Mam świadomość tragicznej sytuacji związku, zagrożenia, że w następnym miesiącu 18 osób zatrudnionych w PZLA może nie dostać pensji. Już teraz członkowie zarządu nie wzięli zwrotu kosztów podróży. Nie wiem też, po co PZLA dwa samochody... Ta sytuacja nie powstała dziś, ale najwyższa pora, by przeciąć ten wrzód. Jestem zdeterminowany" - powiedział. 27 paragraf statutu PZLA stanowi: "Prezes Związku kieruje całokształtem prac Związku oraz reprezentuje Związek na zewnątrz. Do zadań prezesa Związku należy w szczególności: 1) bieżące działanie w imieniu Związku, 2) zwoływanie zebrań Zarządu Związku i jego Prezydium, 3) składanie Władzom Związku informacji o stanie Związku i podejmowanych na bieżąco decyzjach". "Ale jak pani prezes ma kierować, gdy przeważnie jej nie ma, bo ciągle gdzieś wyjeżdża, jak nie na posiedzenia EAA to IAAF, jak nie IAAF to MKOl, i o ile mi wiadomo, nie bierze na te dni urlopu tylko delegacje" - mówi jeden z pracowników PZLA. Kierownik biura, pytany o sprawy delegacji, potwierdza: "Tak, pani prezes brała delegacje". Poważne wątpliwości budzi również problem zamówień publicznych i niepłacenia przez PZLA od paru lat podatku VAT. Po konferencji szkoleniowej w czerwcu 2006 roku w Spale sekretarz generalny PZLA otrzymał informację, że w myśl przepisów związek powinien płacić VAT, np. od środków sponsorskich. Potwierdza to również opinia trzech prawników. Jednak ten problem nie został do dziś rozwiązany. Protokoły komisji rewizyjnej PZLA wskazują na wiele nieprawidłowości w działalności związku. Dlaczego były one ukrywane? "Nie wiem, głupota, nonszalancja, brak umiejętności kierowania - mówi przewodniczący KR Zygmunt Worsa.- Na ostatnim zarządzie powiedziałem, że zadłużenie jest małą bombą z opóźnionym zapłonem. Skutki odczujemy jesienią". Przewodniczący wskazał, że "zadłużenie jest wynikiem m.in. wzrostu zatrudnienia, kosztów administracyjnych i wydatków na Memoriał Kusocińskiego. Użytkowanie samochodów jest niezgodne z przepisami. Nie ma poleceń wyjazdów, kart drogowych, a są tylko rachunki za paliwo. Księgowa nie powinna realizować zobowiązań, na które nie było pokrycia, a jeśli przy odmowie była zmuszana poleceniami służbowymi, powinna ich żądać na piśmie" - powiedział Zygmunt Worsa. Kto za to ponosi odpowiedzialność? "Odpowiedź jest prosta - zgodnie ze statutem PZLA - prezes" - stwierdził przewodniczący komisji rewizyjnej.