Kapitalny bieg Polki. Nowy rekord życiowy tuż przed mistrzostwami. Co za moc
To był znakomity dzień dla polskich biegaczek. Natalia Kaczmarek w kapitalny występie podczas mityngu Diamentowej Ligi w Oslo złamała granicę 50 sekund w biegu na 400 metrów. Na tym samym dystansie rekord życiowy ustanowiła także Marika Popowicz-Drapała, która będzie mocnym punktem naszej sztafety na mistrzostwach Europy i igrzyskach olimpijskich. Ta doświadczona zawodniczka po raz kolejny pokazała, że wiek to tylko zupełnie nieistotna liczba.

Choć uwaga dużej grupy kibiców skierowana jest już w stronę zbliżających się igrzysk olimpijskich, przed polskimi lekkoatletami wciąż jeden z ważniejszych w tym sezonie startów i nie mowa tu wcale o Paryżu. 7 czerwca w Rzymie rozpoczynają się mistrzostwa Europy, które będą stanowić wyśmienitą "przystawkę" przed "daniem głównym" w postaci igrzysk.
Polska wysyła tam bardzo szeroką, zbliżającą się do "setki" kadrę. Liczymy na solidne, medalowe żniwo. Wśród tych, na które mocno liczymy, jest Marika Popowicz-Drapała, którą zobaczymy w sztafecie 4x400 metrów, zarówno w rywalizacji kobiet, jak i w sztafetach mieszanych.
A forma naszej doświadczonej biegaczki rośnie!
"Życiówka" reprezentantki Polski. Co za bieg!
Nieco w cieniu wspaniałego występu Natalii Kaczmarek, która przebiegła jedno okrążenie w mityngu Diamentowej Ligi w Oslo w czasie 49.80 s, co jest jej najlepszym rezultatem w tym roku, swój rekord życiowy na otwartym stadionie pobiła Marika Popowicz-Drapała.
Nasza doświadczona biegaczka podczas mityngu w Lublinie wygrała swoją serię z doskonałym czasem 51,91! Co prawda w karierze zdołała już złamać barierę 52 sekund, ale tylko na hali. A teraz znakomicie zaprezentowała się na otwartym stadionie. I dość wyraźnie pokonała swoje rywalki. Druga była Alicja Wrona-Kutrzepa z czaem 52,77 s, a trzecia Karolina Łozowska, która przeigła 400 metrów w 52,8 s.
I to wszystko przed mistrzostwami Europy i igrzyskami olimpijskimi w Paryżu, gdzie będziemy na nią bardzo mocno liczyć.
Jestem wciąż świeżakiem na tym dystansie, na 60 czy 200 m czuję się pewnie, a tu wciąż wszystko jest nowe. Liczę, że do igrzysk jeszcze się podszkolę
I nie ma wątpliwości, że wyraźnie się "podszkoliła". A to świetnie wróży, bo medal olimpijski byłby pięknym ukoronowaniem jej kariery.


