Sezon lekkoatletyczny został przerwany z powodu pandemii koronawirusa. Ostatnim startem biegaczki były halowe MP na przełomie lutego i marca. W czwartek Święty-Ersetic trenowała m.in. z Anną Kiełbasińską, biegała na 300 i 200 metrów. "Minęło sporo czasu, cieszę się, że przyjechała Ania i mogłam rywalizować na tej wspaniałej bieżni. Oczywiście, żal mi sytuacji związanej z pandemią, bo to moja praca, coś co kocham, a wszystko zostało wstrzymane. Nie było wyjścia, musiałam się pogodzić z tym, iść do przodu. Mam nadzieję, że od sierpnia wszystko ruszy i będę miała możliwość sprawdzenia się parę razy w tym sezonie" - dodała zawodniczka AZS AWF Katowice.Na początku maja przyszłego roku na chorzowskim stadionie rozegrane zostaną nieoficjalne mistrzostwa świata w sztafetach.Święty-Ersetic z koleżankami ze sztafety 4x400 m będzie broniła tytułu, bo w 2019 r. w Jokohamie w Japonii "Biało-Czerwone" wygrały, pozostawiając w pokonanym polu nawet Amerykanki."Mam nadzieję, że do tych zawodów dojdzie i że będziemy się mogli tu cieszyć w przyszłym roku. Jestem z woj. śląskiego, moja rodzina będzie mogła mnie dopingować na tak dużej imprezie" - stwierdziła.