Sezon 2023 nie ułożył się po myśli Święty-Ersetic. Zamiast wystartować na mistrzostwach świata, biegaczka szybko była zmuszona przedwcześnie przerwać starty i pogodzić się z tym, że problemy zdrowotne uniemożliwiają jej rywalizację w najważniejszej imprezie roku. W kolejnych tygodniach Święty-Ersetic przyznała, że sprawy fizyczne to tylko jedna strona przeżywanych przez nią kłopotów - jeszcze istotniejsza okazała się walka z depresją. W rozmowie z WP SportoweFakty lekkoatletka zdradziła, jak wyglądały jej ostatnie miesiące. Niespełna 31-letnia zawodniczka nie kryje, że ma za sobą wizyty u psychologa, a także kurację farmakologiczną. Szczególnie początek terapii nie był łatwy, ale Święty-Ersetic wychodzi na prostą. Adrianna Sułek zaskakuje w ciąży. Niesamowita postawa Polka celuje w start na igrzyskach Święty-Ersetic mówi wprost, że w Paryżu chce po raz ostatni wystąpić na igrzyskach olimpijskich, bo w 2028 roku do Los Angeles na pewno już nie pojedzie. Biegaczka deklaruje zarazem, że nie jest tak, że bieg w stolicy Francji będzie zupełnie ostatnim w jej karierze. - Chcę po prostu na nowo się tym wszystkim cieszyć i wychodzić na treningi z uśmiechem. Może boleć, może męczyć, ale nie chcę pozbawiać się uśmiechu. Do tego potrzebuję zdrowia. Jeśli to wszystko dopisze, jeszcze może być pięknie. Będę walczyć o medale na najważniejszych imprezach - powiedziała Justyna Święty-Ersetic. Cudowny rekord świata w maratonie. Tak blisko niezwykłej granicy