W środę wieczorem do Goeteborga dotarła ostatnia grupa polskiej ekipy. "Po przylocie czekaliśmy ponad półtorej godziny na transfer do hotelu. To organizacyjna wpadka gospodarzy. Taka sytuacja, by nie podstawiono na czas autokaru, nie powinna się zdarzyć. W naszym przypadku była ona spotęgowana zmęczeniem zawodników, którzy musieli wstać o szóstej rano i jechać ze Spały do Warszawy" - powiedział Skucha. Jak zaznaczył - pierwsze koty za płoty. "Nie chcę już na początku krytykować gospodarzy, gdyż wierzę, że przeprowadzą - zresztą nie po raz pierwszy - imprezę perfekcyjnie, ale... Obecnie jesteśmy bardziej wyczuleni na wszystko, gdyż za rok mamy w Sopocie halowe mistrzostwa świata i pod tym kątem patrzymy na organizatorów innych zawodów". Dwa lata temu polscy lekkoatleci zdobyli w paryskiej hali Bercy pięć medali 31. mistrzostw Europy. Złote wywalczyli Anna Rogowska w skoku o tyczce i Adam Kszczot w biegu na 800 m, srebrny na tym samym dystansie Marcin Lewandowski, a brązowe Lidia Chojecka na 3000 m oraz Bartosz Nowicki na 1500 m. Z tego grona nie ma tylko w 20-osobowej reprezentacji powołanej przez PZLA na mistrzostwa w Goeteborgu Chojeckiej. "Powtórka naszego dorobku z Paryża byłaby ogromnym sukcesem. Ale stąpajmy po ziemi. Mamy trzy mocne szanse na podium - Rogowska, Kszczot, Lewandowski. Zazwyczaj bywa tak, że życie z tych ewentualności połowę zamienia na trofea. Liczę także na miłe niespodzianki, zwłaszcza na dystansie 1500 m ze strony Danuty Urbanik i Nowickiego. Jeśli jednak będziemy wracali do kraju tylko z dwoma medalami, będzie mi przykro, pozostanie duży niedosyt" - ocenił Skucha. Prezes PZLA podkreślił, że na zimowe starty trzeba patrzeć przez inny pryzmat. "To nie jest najważniejsza impreza roku lecz zawody po drodze do mistrzostw świata, które w sierpniu odbędą się w Moskwie, stąd też tym razem PZLA nie ufundował dodatkowych nagród za medale, poza tymi, które gwarantuje ministerialny regulamin. Zarząd wolał przyznać ze środków sponsorskich PZLA stypendia tym zawodnikom, którzy nie otrzymali wsparcia z ministerstwa sportu w bieżącym roku, a byli blisko miejsc finałowych. Są to: Karolina Tymińska (wielobój), Joanna Fiodorow (młot), Łukasz Nowak (chód), Paweł Fajdek (młot) i sztafeta 4x100 m mężczyzn". Skład reprezentacji Polski na 32. halowe mistrzostwa Europy w lekkiej atletyce w Goeteborgu (28.2-3.3): K O B I E T Y 800 m Anna Rostkowska (KS Athletics Jakać Młoda) 1500 m Angelika Cichocka (ULKS Talex Borzytuchom) Katarzyna Broniatowska (AZS AWF Kraków) Danuta Urbanik (KKS Victoria Stalowa Wola) wzwyż Kamila Stepaniuk (Podlasie Białystok) tyczka Anna Rogowska (SKLA Sopot) M Ę Ż C Z Y Ź N I 400 m, 4x400 m Grzegorz Sobiński (MKLA Łęczyca) 800 m, 4x400 m Adam Kszczot (RKS Łódź) 1500 m Marcin Lewandowski (SL WKS Zawisza Bydgoszcz) Szymon Krawczyk (AZS AWF Wrocław) Bartosz Nowicki (WKS Śląsk Wrocław) 3000 m Mateusz Demczyszak (WKS Śląsk Wrocław) 60 m ppł Dominik Bochenek (SL WKS Zawisza Bydgoszcz) 4x400 m Łukasz Domagała (AZS AWFiS Gdańsk) Marcin Grynkiewicz (LKS Pomorze Stargard) Rafał Omelko (AZS AWF Wrocław) Michał Pietrzak (AZS AWF Katowice) tyczka Piotr Lisek (OSOT Szczecin) Robert Sobera (AZS AWF Wrocław) w dal Adrian Strzałkowski (MKS Aleksandrów Łódzki)