23-latka, czwarta zawodniczka niedawnych mistrzostw świata w Eugene (zdobyła łącznie 6672 punkty) zmaga się z urazem mięśnia dwugłowego. Mimo to radzi sobie kapitalnie, poprawiając w kolejnych konkurencjach swoje rekordy życiowe i pokazując przy tym wielki charakter. Koronnym tego dowodem była rywalizacja w skoku w dal - spaliła dwie pierwsze próby, a w trzeciej, będąc pod ścianą... uzyskała "życiówkę" (6,55 metra). Adrianna Sułek stanie do walki w ostatniej konkurencji Po sześciu konkurencjach nasza reprezentantka zajmuje trzecie miejsce z dorobkiem 5560 punktów. Druga Annik Kalin (Szwajcaria) ma ich w dorobku 5604, a liderka - Nafissatou Thiam (Belgia) - 5776. Szansa na zdobycie krążka jest bardzo duża, tym bardziej, że druga aktualnie Kalin teoretycznie jest wolniejsza w finałowej konkurencji, biegu na 800 metrów. Sułek, wielka wojowniczka zapewniła już, że wieczorem, w finałowej konkurencji zobaczymy ją w akcji. O wycofaniu się nie ma mowy. - No i wszystko jasne. Wiem już, ile sekund do kogo, ile sekund nad kim, no i... walczę o srebro. Nie będzie to łatwe, ale nie z takich rzeczy się wychodziło obronną ręką, nie? - przekazała na swoim instagramowym profilu. Finałowa konkurencja siedmioboju - bieg na 800 metrów rozpocznie się w czwartek o 21:55. Relacja "na żywo" w Interii.