Janusz Kusociński - dzieciństwo i rodzina Janusz Kusociński przyszedł na świat 15 stycznia 1907 roku w Warszawie. Większość dzieciństwa spędził jednak w Ołtarzewie. Jego rodzina przeprowadziła się tam, ponieważ ojciec, Klemens, miał tam gospodarstwo rolne. Choć przyszły olimpijczyk miał aż piątkę rodzeństwa, nie spędził z nimi zbyt wiele czasu. Brat Zygmunt zmarł w trakcie I wojny światowej, a Tadeusz podczas wojny polsko-bolszewickiej. Przedwcześnie (w 1929 roku) świat opuściła także o rok starsza od Janusza siostra Halina, co bardzo wpłynęło na psychikę młodego sportowca. Dwie pozostałe starsze siostry były podporą dla Janusza tak samo, jak i matka. Ojciec, gdy zauważył, że najmłodszy syn robi wszystko, by stać się zawodowym sportowcem, sprzeciwiał się temu. Liczył na to, że jego dzieci będą miały odpowiednie wykształcenie. Matka również wolała, by młody Janusz wybrał inną ścieżkę kariery - uważała, że sport może przyczynić się do utraty zdrowia. Janusz Kusociński - początki kariery Jako nastolatek Janusz Kusociński grał w piłkę nożną w amatorskich zespołach. Najwięcej czasu spędził w występującej w C-klasie drużynie: Sarmata. Występował na pozycji napastnika. W tym samym klubie zadebiutował również jako biegacz, choć stało się to przypadkiem. W zespole występującym w sztafecie nie mógł wystąpić jeden z uczestników i to właśnie Janusz Kusociński go zastąpił. Poradził sobie bardzo dobrze, a jego drużyna zakończyła zmagania na pierwszym miejscu. Janusz Kusociński podjął ostateczną decyzję o postawieniu na bieganie w 1927 roku, gdy wystartował w zawodach na Zlocie Robotniczym, który bywał nazywany też Olimpiadą Sportową. Już rok później początkujący biegacz zmienił klub na Warszawiankę. Motorem napędowym tej zmiany była szansa na prawdziwą karierę - zespół tworzyli olimpijczycy jak np. Czesław Foryś. Warto wiedzieć też o tym, że Kusociński równolegle rozwijał swoją wiedzę - w 1928 roku ukończył Państwową Średnią Szkołę Ogrodniczą. Janusz Kusociński - pierwsze sukcesy Cały 1928 rok był pełen kluczowych wydarzeń w życiu "Kusego". To wtedy przyszły pierwsze sportowe osiągnięcia. Mowa tu o trzykrotnym pobiciu rekordu Polski w biegu na 5000 metrów. Pierwszy raz przypadł na mistrzostwa krajowe, dwa pozostałe to zawody międzynarodowe w Pradze oraz w Wilnie. Ostatni i jednocześnie najlepszy występ zakończył się wykręceniem imponującego wyniku: 15:17:8. Doszło nawet do sytuacji, w której powątpiewano czy, aby na pewno Kusociński przebiegł wszystkie okrążenia. W 1930 roku Januszek, jak nazywał go trener Aleksander Klumberg, stał się pierwszym Polakiem, który przebiegł 5000 metrów w mniej niż 15 minut. Estoński szkoleniowiec wkładał bardzo dużo energii w to, by utalentowany lekkoatleta ciągle się rozwijał. Podczas treningu Klumberg nie oszczędzał podopiecznego i dziś to właśnie on uznawany jest dziś jako odkrywca jego talentu. W 1931 roku wiadomo już było, że Kusociński pojedzie na Igrzyska Olimpijskie i że będzie tam jednym z faworytów. Pod koniec tamtego roku przełamał kolejną psychologiczną barierę, uzyskując niebywałe 14:42:8 w biegu na 5000 metrów. Janusz Kusociński - czas igrzysk Przed igrzyskami Los Angeles 1932 Janusz Kusociński startował w biegach na 3000 oraz 10000 metrów. Chodziło o zbudowanie doskonałej formy na zawody. Kilkanaście dni przed startem imprezy zdążył jeszcze pobić rekord swojego rywala, Paavo Nurmiego, w biegu na 3000 metrów. Uzyskany przez niego czas to 8:18:8. Po tym sukcesie nie pozostało mu już nic innego jak udać się do Los Angeles. Podróż na igrzyska trwała prawie 10 dni ze względu na liczne postoje. Niestety, ale "Kusy" wystartował w nieodpowiednio dobranym obuwiu, które sprawiało, że każdy krok był bardzo bolesny. Zaraz po przekroczeniu mety trudno było o uśmiech na twarzy złotego medalisty. Zdołał jednak zaraz po ukończeniu biegu udzielić krótkiej wypowiedzi Polskiemu Radiu, podczas której zaznaczył swoje przywiązanie do kraju: "Pierwszym byłem Polakiem, któremu przypadło w udziale zwycięstwo i zarazem tytuł mistrza olimpijskiego". Co jednak ciekawe, Kusociński nie miał racji. Pierwszy złoty medal igrzysk olimpijskich przywiozła do Polski Halina Konopacka z Amsterdamu już w 1928 roku. W planach początkowo był też start w biegu na 5000 metrów, ale stan stóp na to nie pozwolił. Krótko po olimpiadzie zorganizowano w Chicago specjalny międzynarodowy mityng. Królowali na nim Janusz Kusociński i Stanisława Walasiewicz, zdobywczyni złotego medalu z Los Angeles w biegu na 100 metrów. Janusz Kusociński w czasie II wojny światowej Po igrzyskach kariera Janusza Kusocińskiego była pełna była wzlotów i upadków. Te drugie powodowane były przez liczne urazy i kontuzje. Co prawda kolejne igrzyska w Berlinie w 1936 go ominęły, ale te rozgrywane w 1940 roku w Helsinkach miały znowu należeć do niego. Jak jednak wiemy, 1 września 1939 nastała wojna. I już jej szóstego dnia Kusociński jako ochotnik dołączył do piechoty. Nawet gdy został dwukrotnie ranny, wciąż zagrzewał towarzyszy broni do walki. Po wyleczeniu ran dołączył do organizacji wojskowej o nazwie Wilki. Posługiwał się pseudonimem Prawdzic. Jego zadaniem były działania konspiracyjne. Dnia 28 marca 1940 "Kusy został aresztowany pod domem na ulicy Nowakowskiego 16. Wraz z nim zamordowano także innych utytułowanych sportowców: Tomasza Stankiewicza, Tadeusza Bartodziejskiego i Feliksa Żubera. Janusz Kusociński - ciekawostki i odznaczenia O Kusocińskim można przeczytać w jego książce, która została wydana w 1933 roku, po zdobyciu olimpijskiego złota. Nosi tytuł "Od palanta do olimpiady - moje wspomnienia sportowe". Została ona zadedykowana matce. Ten polski biegacz jest dziś kojarzony również z tego, że jako jeden z pierwszych zaczął stosować treningi interwałowe, obecnie niezwykle popularne w wielu dyscyplinach. Janusz Kusociński do końca życia był kawalerem. Dziennikarz Stefan Szczepłek tak go opisuje w jednym z albumów z serii Medaliści: Wśród odznaczeń, które otrzymał Janusz Kusociński, trzeba wspomnieć o: Srebrnym Krzyżu Zasługi (1931), Złotym Krzyżu Zasługi (1932),Krzyżu Walecznych (28 września 1939 roku - decyzję osobiście podpisał generał Juliusz Rommel). Jego nazwiskiem nazwano wiele szkół oraz ulic w różnych miastach w Polsce. Nic w tym dziwnego, wspominając Janusza Kusocińskiego, trzeba pamiętać, że był dwukrotnym rekordzistą świata, 25-krotnym rekordzistą Polski i zwycięzcą olimpijskim, a także patriotą, który oddał swoje życie za ojczyznę.