Tichon wygrał w przedterminowych wyborach. Oficjalnie Dewiatowski zrezygnował z powodów zdrowotnych, ale prawdopodobnie jest to efekt jego posta na Facebooku, w którym napisał m.in., że Aleksander Łukaszenka nie jest jego prezydentem i wcześniejsze wspieranie reżimu było błędem. Z powodu dopingu Tichon stracił srebrny medal igrzysk w Atenach (2004) oraz złote mistrzostw świata 2005 i mistrzostw Europy 2006. Razem z Dewiatowskim udało im się jednak przed Trybunałem Arbitrażowym ds. Sportu w Lozannie odzyskać medale z igrzysk w Pekinie. W Chinach Tichon był trzeci, a Dewiatowski drugi, ale zdyskwalifikowano ich za stosowanie zabronionych substancji. Dwa lata później CAS uznał testy antydopingowe za nieważne. Jak uzasadnił, laboratorium w Pekinie, w którym przeprowadzono badania, nie spełniło standardów międzynarodowych. Tichon wciąż ma w dorobku także m.in.: srebrny medal igrzysk w Rio de Janeiro oraz złote MŚ 2003 i 2007. Mimo nowej funkcji Tichon planuje wystartować w przyszłorocznych igrzyskach w Tokio. Podczas mistrzostw Europy przed czterema laty w Amsterdamie niezwykle krytycznie na temat Tichona wypowiadał się nasz Paweł Fajdek. - Co ja mogę zrobić? Staram się nie patrzeć na niego, bo mi zaraz ciśnienie rośnie. I chyba nie tylko mi. Gdy czekaliśmy na wejście na płytę stadionu, gdzie walczyła grupa A, jednoznaczne były komentarze zawodników, pełne pogardy dla tego oszusta. A napis na jego numerze startowym "I THROW CLEAN", czyli rzucam czysty, to jakiś żart, kpina - mówił Fajdek. - W sporcie wszystko jest możliwe, ale nawet gdyby stanął na podium, to oszustowi ręki nie podam - wściekał się nasz młociarz. Ostatecznie Polak sięgnął po złoto, a Tichon był drugi. wkp/ krys/