"Jelena po urodzeniu dziecka wygląda wspaniale, jest w świetnej formie. Waży obecnie 61 kg, czyli o dwa mniej niż przed ciążą. Z kolei po urodzeniu córki musiała zrzucić 10 kg" - powiedział agencji EFE trener "carycy tyczki" Jewgienij Trofimow. Ostatnim startem Isinbajewej były mistrzostwa świata w Moskwie w 2013 roku, w których stanęła na najwyższym stopniu podium. Właśnie wówczas powiedziała, że nie wie, czy wróci do sportu. Chce urodzić dziecko (dziewczynka przyszła na świat w czerwcu 2014 roku) i wtedy podejmie decyzje. Sugerowała także, że może spróbować rywalizacji w innej konkurencji. Teraz się okazało, że nadal "ciągnie ją do tyczki". We wtorek oficjalnie wznowiła treningi. Występować będzie w barwach nowego klubu - CSKA Moskwa. Została tam zatrudniona także jako instruktorka i ma zachęcać do uprawiania skoku o tyczce. "Widać w niej znowu olbrzymią motywację. Chęć zwycięstwa i ambicje ponownie ją rozpierają" - ocenił Trofimow. W najbliższych miesiącach najlepsza w historii tyczkarka zamierza skupić się na powrocie do swojej dawnej siły i kondycji. Nie ma w planach startów w 2015 roku, ale chce jak najlepiej przygotować się do igrzysk w Rio de Janeiro. 32-letnia Isinbajewa jest 28-krotną rekordzistką świata, trzykrotną medalistką olimpijską i czterokrotną mistrzostw świata. Do niej należy także absolutny rekord globu - 5,06.