"Zaangażowanie IAAF w walkę z dopingiem w lekkoatletyce się nie zmieni. Mamy zobowiązania etyczne wobec sportowców, którzy wierzą w czystość sportu. To właśnie z myślą o nich stworzyliśmy program, który sięga głęboko i korzysta z bardzo wielu zasobów, dzięki czemu możemy wyeliminować zawodników łamiących nasze reguły. Wiarygodność tego programu cały czas się poprawia, przez co wykrywamy coraz to nowe przypadki, ale też odczuwamy wsparcie każdego sportowca, trenera i działacza, który wierzy w czystość sportu" - napisało IAAF w wydanym w poniedziałek oświadczeniu dla prasy.Dzień wcześniej świat obiegła informacja o pozytywnych wynikach antydopingowych u pięciu jamajskich lekkoatletów, w tym dwójki sprinterów - Asafy Powella i Sherone Simpson. Kilka godzin później okazało się, że w podobnej sytuacji znalazł się Amerykanin Tyson Gay, najszybszy biegacz w tym roku. Rzecznik prasowy IAAF Nick Davies odmówił komentowania "bieżących spraw będących w toku postępowania wyjaśniającego", ponieważ stowarzyszenie czeka na ewentualne badań tzw. próbek "B", jeśli przyłapani lekkoatleci ich sobie zażyczą.