O finansowych gratyfikacjach dla najlepszych zawodników 15. HMŚ przedstawiciele Międzynarodowego Stowarzyszenia Federacji Lekkoatletycznych (IAAF) poinformowali we wtorek podczas konferencji prasowej w gdańsko-sopockiej Ergo Arenie. Właśnie w tym obiekcie w marcu 2014 roku odbędzie się ta impreza. - Mistrzowie świata otrzymają czek na 40 tysięcy dolarów, srebrni medaliści wzbogacą się o 20, natomiast brązowi o 10 tysięcy dolarów. Pieniężne premie przewidziano dla sześciu najlepszych lekkoatletów w 26 konkurencjach. Czwarty, piąty i szósty zawodnik w klasyfikacji generalnej dostanie odpowiednio osiem, sześć i cztery tysiące dolarów - powiedział członek Rady IAAF Jose Maria Odriozola. W sumie w puli nagród sopockich mistrzostw znajduje się 2,5 miliona dolarów. - To nie jest stała wartość. Kwota, którą ostatecznie wydamy, zależy również od poziomu sportowego tych zawodów i dyspozycji zawodników. Każdy rekord świata wyceniliśmy bowiem na 50 tysięcy dolarów - dodał sekretarz generalny IAAF Gabriel Essar. Działacze IAAF twierdzą, że w 15. HMŚ weźmie udział praktycznie cała światowa czołówka. - Wiadomo, że zabraknie przedstawicieli tych konkurencji, których nie ma w programie halowych zawodów. Dla porównaniu, w Sopocie medale zostaną rozdane w 26 konkurencjach, podczas kiedy w sierpniowych mistrzostwach świata w Moskwie rywalizowano w 47. Już teraz wielu czołowych lekkoatletów, pod warunkiem uzyskania wymaganego minimum, zadeklarowało przyjazd w marcu do Polski. W tym gronie są również wracający po kontuzji skoczkini wzwyż Chorwatka Blanka Vlasic oraz jamajski sprinter, dwukrotny wicemistrz olimpijski z Londynu Yohan Blake - zapewnił Odriozola. Według niego chęć startu w sopockich mistrzostwach wyrazili także m.in. podwójna aktualna mistrzyni świata Jamajka Shelly-Ann Fraser (100 i 200 m) oraz inni złoci medaliści z Moskwy, Etiopka Meseret Defar (5000 m), Amerykanin Ashton Eaton (dziesięciobój), Francuz Teddy Tamgho (trójskok) oraz Ukrainiec Bohdan Bondarenko (skok wzwyż). - Listę topowych zawodników można uzupełnić o wicemistrza świata i złotego medalistę igrzysk z Londynu w skoku o tyczce Francuza Renauda Lavillenie'a. Poza tym w Sopocie powinniśmy zobaczyć mistrzów olimpijskich z Londynu - Australijkę Sally Pearson na 100 m przez płotki, Brytyjkę Jessicę Ennis w siedmioboju, Kirani Jamesa z Grenady na 400 metrów oraz Tomasza Majewskiego w pchnięciu kulą - wyliczył Odriozola. Dyrektor zawodów Jerzy Smolarek podkreślił, że spory wpływ na doborową obsadę ma bardzo dogodny termin tych mistrzostw. - Za rok nie mamy bowiem konkurencji - w 2014 roku będzie to największa impreza lekkoatletyczna na świecie. Mistrzostwa świata na stadionie odbędą się dopiero w 2015 roku w Pekinie. Zdecydowanie większy problem będzie miał gospodarz halowych mistrzostw w 2016 roku. Do tej roli pretendują Birmingham i Portland, które muszą się liczyć z tym, że w ich mieście zabraknie wielu gwiazd. W sezonie olimpijskim sporo zawodników rezygnuje bowiem ze startu w hali - zaznaczył. Działacze IAAF pojawili się w Sopocie w niedzielę wieczorem i we wtorek po konferencji prasowej odlecieli do domu. - Wspólnie obejrzeliśmy hotele, w których zakwaterowane zostaną wszystkie osoby biorące udział w mistrzostwach, a także wizytowaliśmy Ergo Arenę pod kątem zainstalowania w niej nowej bieżni. Pojechaliśmy ponadto do centrum AmberExpo w Gdańsku, gdzie z udziałem 1200 gości odbędzie się ceremonia zakończenia mistrzostw. Omówiliśmy również kwestie związane z dojazdem, transportem oraz wizami - poinformował dyrektor generalny komitetu organizacyjnego 14. HMŚ Kamil Kukułka.