Kasprzycka zajęła w grupie A pierwsze miejsce, a Lićwinko piąte, razem z dwoma innymi zawodniczkami. Nie powiodło się Urszuli Gardzielewskiej (AZS AWF Wrocław), która rywalizację zakończyła na wysokości 1,87 (w sumie jedenasta lokata). Kamila Lićwinko (Podlasie Białystok, awans do finału skoku wzwyż): - Strasznie długi konkurs, ale na szczęście udany i jest awans do finału. Miałam problem z rozbiegiem. Mam nadzieję, że to przeanalizujemy i w finale będzie lepiej. Bardzo dobrze się czuję i dlatego zaczęłam od 1,87 m, by oszczędzać siły na sobotę. Nie patrzyłam na to, jak prezentują się rywalki, bo nie przyjechałam tutaj, żeby się rozglądać. Justyna Kasprzycka (AZS AWF Wrocław, awans do finału skoku wzwyż): - Taki był plan, by wszystko w pierwszych próbach skakać. 1,94 to było wysokie minimum kwalifikacyjne. Jestem zadowolona, bo idzie do przodu, a mam nadzieję, że w finale zbliżę się do rekordu życiowego (1,97). Brakuje mi trochę treningu technicznego. Zmodyfikowaliśmy trochę rozbieg i wygląda to już całkiem nieźle. Urszula Gardzielewska (AZS AWF Wrocław, 11. miejsce w skoku wzwyż): - Nie jestem do końca zadowolona, ale pierwsze koty za płoty. Trzeba się cieszyć z tego doświadczenia, wyciągnąć wnioski i trenować dalej. Na pewno trzeba bardziej spokojnie do tego podejść i mniej emocji. Stresu jakiegoś wielkiego nie było, ale chyba za bardzo chciałam.