Od piątku do niedzieli trwały lekkoatletyczne halowe mistrzostwa świata. Polskę reprezentowała 24-osobowa kadra. Udało się przywieźć dwa medale: srebro w sprincie na 60 metrów wywalczyła Ewa Swoboda, a Pia Skrzyszowska zdobyła brązowy krążek w biegu na tym samym dystansie przez płotki. Pierwsza z nich w półfinale ustanowiła nawet nowy rekord naszego kraju z czasem 6,98 sekundy. Ciekawie było jednak nie tylko w kontekście "Biało-Czerwonych". W biegu na 3000 metrów najlepszy okazał się Josh Kerr. Przypomnijmy, że Brytyjczyk jest mistrzem świata na 1500 metrów na świeżym powietrzu. W hali w Glasgow "wykręcił" czas 7.42,98, wykorzystując słabość Etiopczyków, którzy wygrywali trzy poprzednie takie finały. 26-latek urodzony w Edynburgu został pierwszym Europejczykiem od 1995 roku, który zdobył złoto tej konkurencji na HMŚ. Drugi był Amerykanin Yared Nuguse - 7.43,59 sek., a dopiero trzecie miejsce zajął wielki faworyt Etiopczyk Selemon Barega - 7.43,64 s. HMŚ w Glasgow: Josh Kerr niezadowolony z wysokości nagrody finansowej Oprócz medalu Kerr otrzymał nagrodę finansową w wysokości 40 tysięcy dolarów, a więc w przeliczeniu 159,5 tys. zł. Po zawodach zdecydował się na mocny komentarz - w jego opinii ta kwota jest zdecydowanie zbyt niska. - To wydaje się szalone w porównaniu z innymi sportami. Musimy nadać tym mistrzostwom trochę wiarygodności. Te liczby są niższe niż opłaty za występy dla sportowców tego kalibru. Musimy znaleźć sposób, aby zachęcić sportowców do częstszych startów. Sposobem na to jest płacenie sportowcom dobrych pieniędzy za ściganie się w serii imprez - powiedział, cytowany przez "Daily Mail". Polska Agencja Prasowa porównała tę nagrodę do tych przyznawanych mistrzom tenisowego turnieju rangi 1000 w Indian Wells, jaki lada moment się rozpocznie. Triumfatorzy imprez singlowych otrzymają po 1,1 miliona dolarów. Przytoczono również stawki za zwycięstwo w lekkoatletycznych MŚ na świeżym powietrzu - to 70 tys. dol. Michael Johnson tworzy nową serię lekkoatletyczną. Josh Kerr jest na tak Kerr poparł projekt Michaela Johnsona dotyczący założenia ligi lekkoatletycznej. Mówi się o dziesięciu mityngach odbywających się cyklicznie. 56-latek urodzony w Dallas zapowiedział powstanie nowej serii na 2025 r., podobno porozumiał się z kilkoma wielkimi firmami, zapowiada "największą inwestycję", jak widziała królowa sportu. Jak czytamy, połączył siły z globalną firmą zajmującą się marketingiem sportowym Winners Alliance. Kerr jest zdania, że lekkoatleci bardzo skorzystaliby finansowo na wprowadzeniu takiej nowości do kalendarza. - Johnson ma ważny głos na scenie i chce zrobić trochę zamieszania, a to brzmi dla mnie świetnie. Z punktu widzenia sportowców da nam to opcje, a opcje są tym, czego szukamy, aby zarabiać na życie i popisywać się naszymi występami. Tak długo, jak jest to czysta lekkoatletyka, to jestem na tak - podkreślił.