Decyzja została podjęta po feralnym i dramatycznym finale biegu na 1500 metrów, w którym norweski mistrz Jakob Ingebrigtsen pokonał Marcina Lewandowskiego. Podczas biegu rozpychał się jeszcze, napierał np. ręką na plecy Polaka, ponadto przekroczył tor i nadepnął na przestrzeń poza nim. Początkowo został nawet zdyskwalifkowany, ale ostatecznie zachował złoto. Polakowi pozostał medal srebrny, a Michał Rozmys był szósty.Następnie polski zespół podjął decyzję o wycofaniu się obu Polaków z eliminacji dłuższego dystansu, 3000 metrów. Dla Marcina Lewandowskiego stanowił on pewne nowum, ale i tu Polak mógł powalczyć o medal. Marcin Lewandowski rezygnuje Dyrektor Kęcki poinformował PAP, że zarówno Lewandowski, jak i Rozmys wycofali się z eliminacji biegu na 3000 m. - To decyzja podjęta z powodów medycznych. Marcin po wczorajszym finale nie da rady dzisiaj pobiec rano eliminacji na dwukrotnie dłuższym dystansie. Michał też zgłosił jakiś uraz i nie pobiegnie na 3000 m - dodał Kęcki. Pierwszy z Polaków na linii startu miał pojawić się Rozmys, ale zgodnie ze słowami dyrektora Kęckiego, naszego zawodnika zabrakło w biegu eliminacyjnym. W kolejnym biegu na starcie nie pojawił się także Lewandowski.Po wczorajszej decyzji o dyskwalifikacji Ingebrigtsena to on groził tym, że jeżeli nie zostanie mu przywrócone złoto, to rezygnuje ze startu ma 3000 m.