"Nie ma żadnego usprawiedliwienia dla kogoś, kto oszukiwał. Od dziś każdy lekkoatleta, który złamie przepisy, zostanie dożywotnio zdyskwalifikowany" - oświadczył w środę w rozmowie z agencją Reutera. Według międzynarodowych przepisów dopingowiczom grozi czteroletnie wykluczenie z rywalizacji. Gebrselassie, który w listopadzie został wybrany na prezesa krajowej federacji, stwierdził również, że jednym z celów zaostrzenia przepisów jest przekonanie władz Międzynarodowego Stowarzyszenia Federacji Lekkoatletycznych (IAAF) do zmian, jakie zaszły w podejściu jego kraju do problemu walki z dopingiem. Etiopia została w marcu uznana przez IAAF, jako jedno z pięciu państw (razem z Kenią, Białorusią, Ukrainą i Marokiem), w których występują krytyczne problemy w kwestii kontroli antydopingowej. Od początku roku sześciu zawodników z tego kraju zostało oskarżonych o stosowanie niedozwolonych substancji. Etiopscy biegacze, którzy wraz z Kenijczykami przez lata dominowali w rywalizacji na długich dystansach, z tegorocznych igrzysk w Rio de Janeiro przywieźli osiem medali, ale tylko jeden złoty.