Podczas niedawnego Orlen Copernicus Cup Patryk Dobek zajął odległe, dziewiąte miejsce. Już wtedy brązowy medalista igrzysk olimpijskich w Tokio nie ukrywał, że nie jest zadowolony ze swojej dyspozycji i zapowiedział zmiany w treningu, bo jak na razie z czołowego biegacza stał się "średniakiem". I to nie tylko jeśli chodzi o dystans. Lekko podłamany mówił wtedy, że już nie czuje tej świeżości, która pozwoliła mu między innym sięgnąć po złoty medal Halowych Mistrzostw Europy w Toruniu przed dwoma laty. Wydawało się jednak, że pojedzie na kolejny czempionat do Stambułu, żeby powalczyć o obronę tytułu. Jednak, jak przekazał mający z reguły bardzo wiarygodne informacje serwis "Athetics News", Patryk Dobek nie wystartuje podczas rozpoczynających się 2 marca HME. Polak miał minimum na podstawie bardzo dobrego wyniku z ubiegłego roku, ale jego obecna dyspozycja sprawiała, że szansę na kolejny krążek wielkiej imprezy były raczej niewielkie i zdecydowano, że zawodnik będzie w spokoju przygotowywał się do sezonu na otwartym stadionie. Czytaj także: Kolejna gwiazda rezygnuje ze startu na HME