Dla biegaczki to były już czwarte igrzyska. Medale zdobywała dwukrotnie w Tokio - w sztafecie kobiecej 4 x 400 metrów i jako część zespołu sztafety mieszanej na tym samym dystansie. Niestety, z Paryża nie wyjedzie z najlepszymi wspomnieniami w kontekście sportowym. Niespokojna noc w ekipie polskiej medalistki. "To rzadko się zdarza" Iga Baumgart-Witan żegna się z igrzyskami olimpijskimi "Dla kilku z nas to jeszcze nie koniec, dla kilku z nas to początek... Dla mnie na pewno trudne i emocjonalne pożegnanie z igrzyskami. 4 razy i wystarczy" - pisała polska biegaczka na Instagramie. Pokazała przy tym swoje zdjęcie przy olimpijskich kółkach. Później wyznała, że nie wszystko poszło po jej myśli. "Dziękuję dziewczyny za ten wspaniały czas. Wy wiecie... Wracamy przegrane z wiadrem wylanych łez i ogromem boleści, ale też z ogromną wiarą w to, że popracujemy na tyle ciężko i mądrze, że sztafeta jeszcze nie zginęła" - podsumowała swój występ Iga Baumgart-Witan. Iga Baumgart-Witan dała nam wiele radości Przez te wszystkie lata, Iga Baumgart-Witan dała nam wiele radości. Biegaczka zawsze pozytywnie podchodziła do swoich startów i pobudzała swoje koleżanki i kolegó do walki. Nieobce było jej też poczucie humoru, którym zarażała wszystkich wokół. Młoda Polka biła rekordy i nie jest zadowolona. To nasza nadzieja na kolejne lata Można mieć tylko nadzieję, że powróci niebawem w innej roli, podobnie jak uczyniła to jej koleżanka, Anna Kiełbasińska, którą można było usłyszeć na antenie Telewizji Polskiej. Z pewnością Baumgart poradziłaby sobie z tym zadaniem równie dobrze.