Gigantyczna przewaga Igi Baumgart-Witan. Stawką było złoto mistrzostw Europy
Profesjonalna kariera sportowa Igi Baumgart-Witan, naszej mistrzyni olimpijskiej z Tokio, powoli dobiega końca, ale... jeszcze się nie zakończyła. Mimo niepowodzenia w mistrzostwach kraju, które w sierpniu odbyły się w jej Bydgoszczy. To wtedy poprosiła o łaskawość, "bo ja jestem przerażona tym co wymyśliłam i tym, że biegam". Poleciała więc na Maderę, w cuglach awansowała do finału. A tam... zdeklasowała rywalki, uzyskała pięć sekund przewagi na drugą Włoszką. I lepszy czas niż półtora miesiąca temu w mistrzostwach Polski.

Jeszcze kilka lat temu polskie specjalistki od 400 metrów przywoziły sztafetowe medale niemal z każdej mistrzowskiej imprezy. Z tamtego grona Małgorzata Hołub-Kowalik czy Patrycja Wyciszkiewicz już zakończyły kariery, wciąż z najlepszymi rywalizuje Justyna Święty-Ersetic, raczej odpadła już z tego grona Iga Baumgart-Witan, nasza mistrzyni i wicemistrzyni olimpijska z Tokio. Jedna z czterech Polek w historii, które biegły w finale mistrzostw świata na 400 metrów.
36-letnia bydgoszczanka zdaje sobie z tego sprawę, także i problemy z kontuzjami miały na to duży wpływ. Trzymiesięczne przygotowania sprawiły, że udało jej się jeszcze wystąpić w mistrzostwach Polski - organizowanych na jej stadionie Zawiszy. Nie zdołała wywalczyć awansu do finału, zabrakło 21 setnych do czasu ósmej w eliminacjach Dominiki Duraj.
Dzień przed tamtym startem napisała w swoich mediach społecznościowych, że prawdopodobnie będą to jej ostatnie mistrzostwa Polski na stadionie, ale... wcale nie ostatni występ w tym roku.
Postawiłam sobie nowy cel i skoro osiągnęłam już sędziwy wiek to czas zacząć ścigać się z kimś na moim poziomie wieku, czasów i boleści tj. Mistrzostwa Europy Masters Madera 2025.
- Bądźcie łaskawi, bo ja jestem przerażona tym co wymyśliłam i tym, że biegam - napisała wtedy w swoich mediach społecznościowych.
A w przyszłym roku chciałaby się jeszcze sprawdzić w hali i marzy o igrzyskach wojskowych.
Iga Baumgart-Witan mistrzynią Europy mastersów +35. Do rekordu Polski zabrakło ponad dwóch sekund. Do rekordu świata - ponad czterech
Mistrzostwa Europy mastersów na Maderze zaczęły się w zeszłym tygodniu. Tu formuła jest klarowna - lekkoatleci startują w swoich kategoriach wiekowych, wiek masters zaczyna się od... 35 lat. A Iga w tym roku skończyła 36. Nie ona jedna startuje w "sędziwym wieku" -Anita Włodarczyk ma od dawna rekord świata w kategorii masters +35, a w tym roku pobiła ten +40.
Rok temu zaś rekord świata masters w hali na 400 metrów poprawiła Marika Popowicz-Drapała, a później ustanowiła rekord Polski na stadionie - pobiegła jedno okrążenie w 51.42 s. Czas imponujący naszej olimpijki z Paryża, choć rekord świata zawodniczek powyżej 35. roku życia należy do fenomenalnej Allyson Felix, w finale olimpijskim w Tokio uzyskała 49.46 s.

Baumgart-Witan wystąpiła na swoim ulubionym dystansie, czyli 400 metrów, w kategorii +35 lat. Na Maderze każdy sam opłaca swoje występy i cały pobyt, do rywalizacji zgłosiło się 12 pań, choć ostatecznie wystąpiło tylko 10. W piątek odbyły się półfinały, Polka zwalniała już na ostatniej prostej, bo za nią i tak nikogo nie było. Czas (57.49 s) nie miał znaczenia.
Inaczej już było w finale - tu Polka postanowiła walczyć o czas do samego końca. Choć już w połowie dystansu można jej było zawieszać na szyi złoty medal - tak dużą miała przewagę.
Wygrała w czasie 53.54 s, swoim najlepszym w sezonie. Druga na mecie Włoszka Valentina Natalucci finiszowała w 58.51 s, a trzecia Szwedka Evelina Grimstad - w 58.61 s. Niemal pięć sekund przewagi!
- Do samego końca walczyła i chciałam zachować 100 procent motywacji - napisała Iga na Instagramie.













