"Krytykować kogoś tylko dlatego, bo szybko biega jest niesprawiedliwe. Dla mnie Bolt jest niezwykle utalentowanym lekkoatletą, a sprint bazuje przede wszystkim tym, a nie na ciężkiej pracy, jak to jest w biegach długich" - powiedział 35- letni Etiopczyk, który w niedzielę w Berlinie poprawił należący do niego rekord świata w biegu na dystansie 42 km 195 m rezultatem 2:03.59. 22-letni Jamajczyk w Pekinie poprawił dwa najlepsze wyniki w historii na 100 (9,69) i 200 m (19,30). Krytyce zostały poddane jego gesty, które wykonywał bezpośrednio po biegach i dekoracjach medalowych. "Jasne, że Bolt robił widowisko, ale nie widziałem niczego, co wykraczałoby ponad przyjęte standardy. Oczywiście to sprawa gustu, ale jestem przekonany o tym, że jego radość pochodziła prosto z serca i nie była udawana" - bronił najszybszego sprintera na świecie Gebrselassie. W sprawach dopingu ośmiokrotny medalista mistrzostw świata ma jednoznaczne zdanie. "Czystość jest bardzo ważna, bo w innym przypadku nie będzie to rywalizacja między sportowcami, a lekarzami".