Rywalizacja kulomiotów stała na bardzo wysokim poziomie. Trzech zawodników uzyskało odległości ponad 20 m. Triumfował 15-letni Jacko Gill z Nowej Zelandii z najlepszym tegorocznym wynikiem na świecie 20,76. Wiśniewski (AZS AWF Biała Podlaska) w najlepszej próbie osiągnął 17,95 m. Szczęśliwy awans Fórmańskiego do finału 400 m to duży sukces lekkoatlety ZLKL Zielona Góra. Po starcie w półfinałowej serii, 200 m pobiegł zbyt wolno i dopiero na drugim wirażu znalazł się na siódmej pozycji. Jego finisz na ostatniej prostej był imponujący - wyprzedził wprawdzie czterech rywali, ale trzecia lokata nie dawała bezpośredniej kwalifikacji do "ósemki". Zasmucony Fórmański nie czekał na ogłoszenie składu finału, ale niebawem cieszył się, że wróci jeszcze na bieżnię Stade Moncton. Uzyskał trzeci czas w karierze - 47,09, dokładnie 47,082 i o jedną tysięczną sekundy wyprzedził Nigeryjczyka Salihu Isaha, który nie wszedł do najlepszej "ósemki". Z 34 zawodników startujących w skoku wzwyż jedynie dziewięciu uporało się z kwalifikacyjną do finału wysokością 2,17. W tym gronie znalazł się Jarosław Rutkowski (WLKS Siedlce Iganie Nowe), który w niedawnych mistrzostwach Polski w Bielsku-Białej pokonał poprzeczkę na 2,22. W biegu na 5000 m juniorek widzowie obserwowali nieoczekiwane zakończenie rywalizacji o złoty medal. Przez pierwszy kilometr tempo nadawała bosonoga Kenijka Alece Nawowuma (ostatecznie trzecia), a następnie jej rodaczka Mercy Cherono, zwyciężczyni na dystansie 3000 m w Moncton. Kontrolowała bieg odpierając na dwóch ostatnich okrążeniach kilka ataków Etiopki Genzeby Dibaby. Tuż przed metą Cherono, mając przewagę trzech metrów, straciła równowagę i znalazła się poza krawężnikiem. Po powrocie na bieżnię nie była już w stanie wyprzedzić Etiopki, dwukrotnej mistrzyni świata juniorek w biegach przełajowych (2008, 2009) i wicemistrzyni świata juniorek sprzed dwóch lat na 5000 m.