Do niedzielnej imprezy pod egidą World Mountain Running Association (WMRA) zgłoszonych zostało pół tysiąca zawodników z ponad 50 krajów wszystkich kontynentów. Rywalizować będą na najwyższym szczycie południowej części masywu Beskidu Sądeckiego - Jaworzynie Krynickiej - w stylu anglosaskim, czyli na trasie prowadzącej raz w górę raz w dół. - Przyznanie Polsce mistrzostw świata jest efektem wysiłków podejmowanych przez działaczy przez wiele lat. Początkowe kontakty sięgają 2000 roku, kiedy to w Międzygórzu rozgrywane były zawody WMRA European Trophy. Po czterech latach odbyły się z kolei mistrzostwa Europy EA w Korbielowie. Nie możemy również zapominać, że w Polsce organizowane były dwukrotnie mistrzostwa świata WMRA-WMA w 2001 roku w Ustroniu i w 2010 ponownie w Korbielowie - wspomniał prezes WMRA Włoch Bruno Gozzelino. Festiwal to jedna z największych imprez biegowych w Polsce, z pulą nagród sięgającą w tym roku 450 tysięcy złotych. Towarzyszy ona odbywającemu się w Krynicy XXIII Forum Ekonomicznemu. Szef biura prasowego Paweł Piszczek zwrócił uwagę na rosnącą każdego roku frekwencję. W pierwszym festiwalu uczestniczyło około tysiąca osób, w drugim prawie 3000, a w trzecim ponad 4000. - Przypuszczam, że w czwartej edycji wystartuje około 6000 zawodników. Zwykle tak bywa, że z liczby zgłoszonych mniej więcej 25 procent nie przyjeżdża. Co ciekawe, jest coraz więcej kobiet. W tym roku średnia podskoczyła do 30 procent - powiedział Piszczek. Festiwal to ponad 20 konkurencji na trasach o łącznej długości 250 km. Najkrótsze dystanse to mila oraz kilkusetmetrowe na Deptaku Krynickim dla dzieci, natomiast najdłuższym jest "setka". Około tysiąca osób wystartuje w sobotę o świcie (4.00) i na pokonanie 100 km w Biegu 7 Dolin będą miały 16 godzin. Tego dnia w samo południe będzie również "Życiowa Dziesiątka Taurona" czyli bieg na 10 km z Krynicy do Muszyny dla ponad trzech tysięcy osób, a w niedzielę o godz. 8.30 prawie 1200 zawodników wystartuje w Koral Maratonie (42 km 195 m). - W tegorocznym programie jest parę nowości, m.in. Bieg Nocny na 7 km, Bieg na Górę Parkową, Szybka Trójka na 3 km. Tak więc w Festiwalu każdy znajdzie coś dla siebie, a rejestracja nie została wcześniej zakończona i można zgłaszać się jeszcze w dniu zawodów. Dla osób z żelazną kondycją, lubiących ekstremalne próby, mamy nową konkurencję - Iron Run, czyli biegową wieloetapówkę - poinformował szef biura prasowego. Pierwsi uczestnicy Festiwalu przyjechali do Krynicy dużo wcześniej, aby się zaaklimatyzować, zapoznać z trasami, a niektórzy potraktowali tę imprezę jako tygodniowe wczasy. Nie wszyscy to typowi biegacze. Wiele osób uprawia inne dyscypliny, a jogging jest dodatkiem, urozmaiceniem treningów. Marzenna Perz mieszka w Bukowcu w województwie wielkopolskim. - Z zawodu jestem... ślusarzem narzędziowym i nie zamieniłabym go na żaden inny. Uwielbiam to co robię. Od 15 roku życia uprawiam karate kyokushin, mam 2 Kyu - brązowy pas. A biegam dopiero od maja 2011 roku i już 28 razy stawałam na podium w kategorii open. Pomimo wielu zajęć zajmuję się także hodowlą psów rasowych - Bolończyków i Nowofundlandów - podkreśliła. Z kolei Adrian Kwiatkowski przygodę z bieganiem zaczął rok temu. - Z początku miało to być tylko udowodnienie sobie, że skoro inni dają radę - to czemu ja nie miałbym pokonać 10 km. I właśnie od pierwszej "dyszki" się zaczęło - dobranie odpowiednich butów, dopasowanie jedzenia i treningi. Niedługo potem postawiłem sobie cel - zbyt ambitny według niektórych - przebiec pierwszy maraton. I to jest właśnie coś, z czego jestem ogromnie dumny. Pierwszy tak długi dystans pokonany po trzech miesiącach przygotowań - powiedział. Cel na ten rok? - Również maraton, ale chcę spróbować za granicą. Co motywuje do biegania? - Powiem tak - bieganie motywuje mnie do codziennego życia - odpowiedział. Organizatorami Festiwalu Biegowego są Fundacja Instytut Studiów Wschodnich (odpowiedzialna za Forum Ekonomiczne w Krynicy) oraz miasta Krynica-Zdrój i Muszyna-Zdrój.