Bieg na 400 metrów kobiet podczas Diamentowej Ligi w Chorzowie reklamowano jako pojedynek Natalii Kaczmarek z rywalką z Europy Lieke Klaver, ale przede wszystkim z mistrzynią świata Marileidy Paulino z Dominikany, z kapitalnym rekordem życiowym 48,98. Nasza zawodniczka zapowiadała jednak, że zamierza powalczyć, przede wszystkim o dobry rezultat. Wielki pojedynek na bieżni w Chorzowie Powitana wielkimi brawami na Śląskim Kaczmarek wystartowała na torze szóstym, tuż obok Paulino. Wypełniony kibicami obiekt w Chorzowie wierzył, że nasza gwiazda będzie w stanie sprostać w walce z mistrzynią świata. Jak zwykle znakomicie rozpoczęła Klaver, ale i Kaczmarek zaczęła przyspieszać i po 200 metrach dochodzić rywalki. Kiedy wybiegły na finałową prostą, tylko Polka i Holenderka liczyły się w walce o zwycięstwo. Ostatecznie to nasza zawodniczka wbiegła na metę jako pierwsza z fantastycznym czasem 49,48, co było jednocześnie rekordem mityngu i drugim wynikiem w historii polskiej lekkoatletyki! Na drugiej pozycji finiszowała Klaver, natomiast dopiero na trzeciej pozycji uplasowała się faworyzowana Paulino. Absurdalne zachowanie światowych władz. Blokują start reprezentantki Polski Wynik Kaczmarek to również najlepszy wynik uzyskany na polskiej ziemi. Rekord kraju Ireny Szewińskiej 49,29 z Montrealu z 1976 roku został ustanowiony podczas finału olimpijskiego i był jednocześnie rekordem świata. Teraz królowa polskich biegów doczekała się następczyni, która poluje na jej wspaniały rekord. I wydaje się, że jest coraz bliżej, by go w końcu poprawić. Diamentowa Liga po raz drugi w historii zawitała do Polski. Na Stadionie Śląskim w Chorzowie można było zobaczyć największe gwiazdy "Królowej Sportu", a także czołowych zawodników z naszego kraju. Jest to Memoriał Kamili Skolimowskiej i wspaniała okazja do uczczenia tej wspaniałej młociarki.