Fajdek z rekordem sezonu, Nowicki niemal trafiał w punkt. "80-metrowcy" nie zawiedli
Paweł Fajdek swoje pierwsze rzuty w tym sezonie oddał sześć dni temu w Zagrzebiu, Wojciech Nowicki inaugurację sezonu zaplanował na 30 maja. W Bydgoszczy polscy giganci zmierzyli się m.in. z czterema zawodnikami, którzy w ostatni weekend posyłali młot na odległość ponad 80 metrów. Paweł Fajdek był bliski pokonania jednego z nich, Niemca Hummela, ale ten "odgryzł" się w ostatniej serii. Gorzej zaś poszło młociarzowi z Białegostoku.

Rywalizacja młociarzy rozpoczynała zmagania w Memoriale Ireny Szewińskiej, a w Bydgoszczy udało się zgromadzić znakomitą obsadę. W zeszłym tygodniu w Niemczech i Chorwacji też pojawiła się światowa czołówka, aż sześciu zawodników rzuciło ponad 80 metrów. Sztuką było więc ściągnięcie ich do Bydgoszczy, ale na pewno pomogła w tym bardzo wysoka ranga zawodów: World Athletic Continental Tour - Gold.
A konkurencja była spora: w sobotę odbędzie się bowiem mityng Kip Keino Classic w Nairobi, na dużej wysokości, tam można osiągać znakomite wyniki. Z polskich gwiazd do Afryki poleciała Anita Włodarczyk, konkurs pań będzie miał bardzo mocną obsadę. Będzie tam też mistrz olimpijski Ethan Katzberg, ale już Mychajło Kochan, Bence Halasz, Rudy Winkler i Merlin Hummel wybrali start w Bydgoszczy. To oni kilka dni temu rzucali też ponad 80 metrów.
I właśnie na ich tle przed polskimi kibicami mogli sprawdzić się Fajdek z Nowickim.
Memoriał Ireny Szewińskiej. Paweł Fajdek i Wojciech Nowicki na starcie w Bydgoszczy. Pierwszy występ mistrza olimpijskiego z Tokio po długiej przerwie
Nowicki w Zagrzebiu oddał dwa udane rzuty, ten lepszy był na 74.82 m. Odległość bardzo przeciętna, ale też na starcie sezonu nie ma co grymasić. Nowicki wracał po niemal dziewięciomiesięcznej przerwie, bez dnia, a już z jego otoczenia dochodziły głosy, że na dobrą dyspozycję raczej będzie trzeba poczekać. I nie ma co się temu dziwić - impreza docelowa odbędzie się dopiero w połowie września, zawodnicy z rocznika '89 muszą przygotowywać się trochę inaczej niż młodzież.

W stawce dziewięciu zawodników był jeszcze Marcin Wrotyński, również z marzeniami sięgającymi występowi w mistrzostwach świata. Zawodnik OŚ AZS Poznań w obu swoich tegorocznych startach rzucał ponad 75 metrów, teraz mógł potwierdzić tę dyspozycję na tle światowej czołówki. I nie udało się, sześć razy rzucał ponad 70 metrów, ale ta najlepsza próba była na 71.44 m.
Sześć razy w podobny punkt rzucał też Wojciech Nowicki. I tak jak zapowiadała jego trenerka Joanna Fiodorow, nie było dużych odległości. Za wolne obroty w kole powodowały mniejszą moc, młot ciągle lądował w kolicach 69. metra. Było nawet zagrożenie, że mistrz olimpijski z Tokio skończy zmagania po trzeciej kolejce, ale kompletnie sprawę zawalił Kanadyjczyk Rowan Hamilton, miał trzy próby niemierzone. A Nowicki poprawił się najpierw na 69.91 m, a później na 70.19. Wystarczyło to do ósmej pozycji.

Fajdek rzucał dalej, w drugiej kolejce uzyskał 74.38 m, w kolejnej poprawił się na 76.35 m. I nie był wtedy zadowolony, choć przecież już było dalej niż w Zagrzebiu, pobił swój rekord sezonu. Wtedy dawało mu to czwarte miejsce, wyprzedzał Merlina Hummela. A Niemiec "odgryzł" się w ostatniej kolejce, 79.31 m dało mu drugie miejsce.
Żadnemu z medalistów olimpijskich nie udało się rzucić tym razem 80 metrów. Najbliżej był Ukrainiec Mychajło Kochan - 79.84 m z piątej serii oznaczało zwycięstwo.
- Mychajło Kochan (Uraina) - 79.84 m
- Merlin Hummel (Niemcy) - 79.31 m
- Bence Halasz (Węgry) - 79.26 m
- Rudy Winkler (USA) - 78.72 m
- Paweł Fajdek (Polska) - 76.35 m
- Marcin Wrotyński (Polska) - 71.44 m
- Dawid Piłat (Polska) - 70.47 m
- Wojciech Nowicki (Polska) - 70.19 m
- Rowan Hamilton (Kanada) - bez mierzonej próby