Pierwszy dzień lekkoatletycznych halowych mistrzostw świata w Belgradzie zakończył się dla wszystkich kibiców wymarzonym scenariuszem - w wielkim finale biegu na 60 m zawodniczki pokazały kosmiczny poziom, a jedną z wyróżniających się uczestniczek była z pewnością Ewa Swoboda. Polka niestety zanotowała minimalnie spóźniony start i ostatecznie do mety dotarła na czwartym miejscu. Szokujące jest jednak to, że Swoboda i trzy jej rywalki uzyskały niemal identyczny czas - oscylujący wokół 7,04 s. Ostatecznie okazało się, że na podium zmieściła się Amerykanka Merybeth Sant-Price, która Swobodę wyprzedziła o... dwie tysięczne sekundy. To bez wątpienia bolesne rozwiązanie tego biegu dla Polki - choć nie ma się ona absolutnie czemu wstydzić. W krótkim wywiadzie udzielonym TVP Sport 24-latką targały rozmaite emocje. HMŚ w Belgradzie. Ewa Swoboda: Zostałam z tyłu, choć próbowałam nadganiać "Na początku chciałabym powiedzieć: przepraszam mamo i tato" - stwierdziła sportsmenka, po czym emocje wzięły górę i w oczach Swobody zjawiły się łzy. Szybko jednak zostały opanowane. "Było to szybkie bieganie, jestem zadowolona z siebie. Nie to, że nie wytrzymałam presji - może bloki nie wyszły" - skomentowała swój występ sprinterka, odnosząc się do odrobinę opóźnionego startu w swoim wykonaniu. "Jak dziewczyny dobiegają z czasem 6,96 s to nie ma czego gonić. To wszystko daje jednak nadzieje na lato" - powiedziała już z większym uśmiechem Swoboda, odnosząc się do lekkoatletycznych mistrzostw, które za kilka miesięcy odbędą się w Oregonie. "Zostałam z tyłu, próbowałam gonić i nadgoniłam, ale potem się już strasznie spięłam" - dodała zawodniczka po tym, jak pokazano jej materiał filmowy z finału. HMŚ w Belgradzie. Ewa Swoboda: Będę za... dzielać porządnie do lata "Nie spodziewałam się, że Kambundji wygra, ale lubię tę dziewczynę, niech biega szybko" - skomentowała Swoboda. To właśnie Szwajcarka Mujinga Kambundji osiągnęła fantastyczne 6,96 s. "Będę za... dzielać porządnie do lata. Niedawno męczyłam się z okropną kontuzją, teraz jestem czwarta na MŚ. Trochę jest przykro no ale... jest też trochę fajnie" - skwitowała. Halowe mistrzostwa świata w Belgradzie potrwają do niedzieli. Zobacz także: HMŚ w Belgradzie. Adrianna Sułek ze srebrem w pięcioboju i rekordem Polski