Ewa Swoboda już w eliminacjach pokazała się z bardzo dobrej strony. Pewnie wygrała swoją serię, uzyskując znakomity czas, jak na tę fazę rywalizacji, 7,02 sek. W półfinale też wystrzeliła z bloków, jak rakieta, a na dystansie jeszcze zyskiwała przewagę nad rywalkami. Efekt? Znakomity czas - 6,98 sek. To najlepszy w tym roku wynik na świecie i nowy rekord Polski, lepszy od jej własnego o 0,01 sek. Mało tego, to jest najlepszy wynik w półfinale w historii halowych mistrzostw świata w lekkoatletyce. Galaktyczna Ewa Swoboda. Na luzie, po rekord Polski. Najlepsza na świecie Niesamowita Ewa Swoboda. Zbliży się do rekordu świata? Niestety w półfinale odpadła Magdalena Stefanowicz, dla której to był debiut w HMŚ. Polka była ósma w swoim półfinale ze słabym czasem 7,37 sek. Zapytana o to, co w finale zrobi Swoboda, odparła bez zawahania: - Ewa w finale zrobi złoto i zbliży się do rekordu świata. Przypomnijmy, że najlepszy wynik w historii należy do Rosjanki Iriny Priwałowej, która w 1993 roku uzyskała na 60 m 6,92 sek. Czy podopieczną trenerki Iwony Krupy stać na to, by zbliżyć się do tego wyniku? Odpowiedź poznamy tuż przed godziną 23.00. Szalony konkurs w HMŚ. 19-latek porwał publiczność