Eksperyment Bukowieckiej w Hengelo. Pogoń za Lieke Klaver, decydowało 0.02 s
Natalia Bukowiecka zapowiadała już na starcie sezonu, że w 2025 roku kibice zobaczą ją w międzynarodowych mityngach nie tylko w zmaganiach na 400 metrów, ale też w tych o połowę krótszych. I ten moment nastąpił - brązowa medalistka olimpijska z Paryża pojawiła się w rywalizacji na 200 metrów w FBK Games w Hengelo, "złotym" mityngu World Athletics. Ostatnią prostą Polka zaczęła ostatnia. Ale ostatni zawodów nie skończyła.

Mityng w Hengelo miał być dla Natalii Bukowieckiej "testem szybkościowym" - takie planuje, by mieć moc w dłuższych biegach na swoim koronnym dystansie jednego okrążenia. Była już ostatnią Polką startującą w Holandii - Kinga Królik zajęła 11. miejsce w rywalizacji na 3000 m z przeszkodami (9:31.31), Pia Skrzyszowska była trzecia w biegu na 100 m przez płotki (12.77 s), a Anna Wielgosz piąta na 800 m (2:00.11).
Została więc jeszcze Bukowiecka, ale jako jedyna startująca na innym dystansie niż zazwyczaj. W czwartek naszą zawodniczkę czeka znacznie bardziej istotny występ w Diamentowej Lidze w Oslo - już na 400 metrów. Tam będzie cała europejska czołówka, ale nie tylko. I być może podopieczna trenera Marka Rożeja po raz pierwszy w tym sezonie zejdzie poniżej 50 sekund.
Natalia Bukowiecka w mityngu FBK Games w Hengelo. Świetna druga część dystansu na Fanny Blankers-Koen Stadion
Zdecydowaną faworytką zmagań w Hengelo była Amerykanka Anavia Battle, której 22.38 s to 13. rezultat w tym roku na świecie. W karierze pokonała jednak dystans 200 metrów poniżej 22 sekund, a to już jest wybitne osiągnięcie.
Życiówka Bukowieckiej to 22.70 s, ale trudno było się tutaj spodziewać aż tak szybkiego biegania. Polka nie jest jednak jeszcze na tym etapie, jej szczyt formy ma być budowany przez całe wakacje. Na początku sezonu zimowego przebiegła w hali ten dystans w 23.47 s, to był jakiś wyznacznik.

Polka zaczęła, tak się wydawało na tle reszty stawki, dość wolno. Na wyjściu na prostą była ostatnia. Nie jest klasyczną sprinterki, jak jej rywalki, nawet Lieke Klaver, z którą przecież toczy zacięte boje na 400 metrów. Bukowiecka imponuje zwykle wytrzymałością, potrafi na na ostatniej prostej "połykać" rywalki. Także i teraz wyraźnie się przesunęła, walczyła już nawet z Holenderką. Skończyła piąta, z czasem 23.42 s. Z Klaver przegrała o dwie setne sekundy.
Poza konkurencją była w Hengelo Battle - finiszowała w czasie 22.75 s. I tylko ona przebiegła ten dystans poniżej 23 sekund.
W czwartek kolejne emocje z naszą medalistką z Paryża - tym razem już w bardziej sprzyjających jej okolicznościach.

