Nie ma co ukrywać, że w Polsce już dawno nie było takiej sytuacji, by tak liczna grupa lekkoatletów decydowała się na zmianę trenerów na zagranicznych szkoleniowców. Pewnie nie wymienię wszystkich, ale wśród tych, którzy zdecydowali się na taki krok, są m.in.: Adrianna Sułek-Schubert, Kinga Gacka, Sofia Ennaoui, Angelika Sarna, Aleksandra Lisowska, Michał Rozmys. Ewa Swoboda poza kadrą Polski. To walka o mistrzostwa świata. PZLA ogłosił skład Takiego eksodusu w polskiej lekkoatletyce nie było już dawno Co wpłynęło na takie decyzje naszych lekkoatletów? - Kiedy już ją podjęłam, to byłam z siebie dumna. Są w Polsce zawodnicy, którzy chcieliby coś zmienić, ale brakuje im odwagi. Mam nadzieję, że ta zmiana będzie z korzyścią dla mnie i trening będzie mi służył. Chcę iść wynikowo do przodu i stąd właśnie taka decyzja. Czułam, że na przestrzeni kilku ostatnich lat mój progres nie był taki, jakbym sobie tego życzyła - tłumaczyła niedawno Gacka w rozmowie z Interia Sport. - Chyba wyczerpałam formułę treningu w kraju. Potrzebuję nowego spojrzenia. Nawet w tych najdalszych rejonach, jak USA, jest jednak inne spojrzenie w ogóle na lekkoatletykę. Potrzebuję nowego zastrzyku energii. Nie chcę oceniać, ale nie wiem, czy polski trener dałby mi to, czego jeszcze oczekuję - tak swoją decyzję wyjaśniała Ennaoui w rozmowie z Interia Sport. "To duży zarzut w kierunku naszych trenerów. Ludzie muszą się chcieć rozwijać" Co na to Polski Związek Lekkiej Atletyki (PZLA)? - Dla niektórych lekkoatletycznych konkurencji to jest sygnał. To wiąże się też ze zmianą pokoleniową. Ci młodsi zawodnicy myślą nieco inaczej. Nie boją się przede wszystkim ryzykować. I to jest w porządku, choć rzeczywistość pokazuje, że różnie to wszystko wychodzi. Rzeczywiście kilka osób poszło trenować do dużych uznanych grup - przyznał Tomasz Majewski, dwukrotny mistrz olimpijski w pchnięciu kulą, a obecnie wiceprezes PZLA. Tym większa szkoda, że tracimy na polskim rynku uznanych fachowców, jak choćby Tomasz Lewandowski, którzy w Holandii pracuje z wielkimi sukcesami. Młodzi i zdolni wybrali USA. PZLA chce nad tym zapanować W ostatnim czasie o zamiarze opuszczenia Polski poinformowało też kilkoro utalentowanych lekkoatletów. Olga Szlachta, Stanisław Strzelecki i Jakub Szarapo zdecydowało się na studiowanie w USA. Szlachta to halowa rekordzistka Polski juniorek w trójskoku. Zostanie studentką Texas Tech University. Strzelecki to dwukrotny złoty medalista ubiegłorocznych mistrzostw Europy U-18 (400 m indywidualnie i sztafeta 100-200-300-400) i wicemistrz świata juniorów w sztafecie mieszanej 4x400 m. On także przenosi się do NCAA. Będzie studentem University of Illinois. Z kolei Szarapo, wicemistrz świata juniorów w sztafecie mieszanej 4x400 metrów będzie studiował na Texas A&M University. To uczelnia z najwyższej dywizji NCAA. Oni dołączą do licznego już grona Polaków w USA. - To był zawsze kierunek dla polskich lekkoatletów, ale nie do końca to wychodziło w USA i dalej tak jest. Teraz chcemy - jako PZLA - nad tym zapanować. Mamy nawet człowieka, który od tego roku zajmie się koordynacją tego. Bardzo często było bowiem tak, że lekkoatleci wyjeżdżali nie do tych trenerów, do których powinni. Tak naprawdę amerykański kierunek odpalił dopiero w Oregonie, gdzie w górę zaczęły iść siostry Konieczek, a niedawno Klaudia Kazimierska - zauważył Majewski.