Dziewczyna z plakatu zalała się łzami. Dramat wschodzącej polskiej gwiazdy
Alicja Sielska miała być jedną z największych gwiazd młodzieżowych mistrzostw Polski w Krakowie. W końcu biegała na stadionie Akademii Kultury Fizycznej, na którym na co dzień trenuje. Prawie 22-letnia zawodniczka nawet była na plakacie, zapowiadającym imprezę. Niestety w finale biegu na 100 metrów przez płotki nic nie poszło po jej myśli, a po nim było morze łez.

W skrócie
- Alicja Sielska była faworytką biegu na 100 m przez płotki podczas młodzieżowych mistrzostw Polski w Krakowie, jednak w finale została zdyskwalifikowana po zahaczeniu o płotek.
- Psychologiczny ciężar faworytki i rozczarowanie po biegu dały się Alicji mocno we znaki.
- Sama zawodniczka liczy, że to doświadczenie zaprocentuje w przyszłości, szczególnie podczas zbliżających się młodzieżowych mistrzostw Europy.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Alicja Sielska (AZS AKF Kraków) była najszybsza w eliminacjach biegu na 100 metrów przez płotki. Przy silnym wietrze w twarz (-1,7 m/s) uzyskała niezły czas 13,15 sek. Nad drugą Martyną Szczęsną (RLTL GGG Radom) miała wyraźną przewagę - 13,41 sek.
W finale w idealnych już warunkach lekkoatletka z Krakowa była na prowadzeniu. Aż do trzeciego płotka przed metą. Tam zahaczyła o niego i niemal stanęła w miejscu. Na metę dobiegła jako ostatnia.
Alicja Sielska biegła po złoto MMP. Wystarczył jeden błąd
Jakby tego było mało, zaraz po biegu została zdyskwalifikowana za przesunięcie płotka. Młodzieżową mistrzynią Polski została Szczęsna - 13,16 sek., a Sielska zalała się morzem łez.
Nie ukrywam, ze bardzo trudna jest rola faworytki. Przekonałam się o tym boleśnie. Zahaczyłam płotek nogą atakującą, a mi to się w ogóle nie zdarza na treningach. Nie wiem, co się stało. Chciałam prowadzić. Może za bardzo chciałam. Ściągnęłam płotek nogą zakroczną i prawie się wywróciłam
- Szkoda tych łez, ale może to było potrzebne. Dobrze mi się biega na bólu psychicznym. To ważne przed startem w młodzieżowych mistrzostwach Europy w Bergen (17-20 lipca - przyp. TK). To zdarzenie z Krakowa nauczy mnie też czegoś. Może nawet lepiej, że to stało się w czasie mistrzostw Polski, a nie w mistrzostwach Europy - dodała.
Na początku czerwca w Gorzowie Wielkopolskim Sielska pobiła rekord życiowy - 12,86 sek. To obecnie drugi najlepszy wynik w Europie wśród młodzieżowców na 100 m ppł. Dzięki temu spełniło się też jej marzenie. Marcin Rosengarten, dyrektor Silesia Memoriału Kamili Skolimowskiej, zarezerwował dla niej tor na mityngu, który odbywa się w ramach Diamentowej Ligi.
Młoda Polka uczy się działać w nowej rzeczywistości
Wtedy płakała ze szczęścia w Krakowie ze złości. Miała być złota. Miała dać popis przed własną publicznością, a została zdyskwalifikowana.
Tak wyszło, że jest równowaga. Raz łzy smutku, raz łzy szczęścia. Te pierwsze rzadko się zdarzają u mnie. Myślę, że na młodzieżowe mistrzostwa Europy będę gotowa. Na pewno muszę się teraz otrząsnąć po tym, co się stało. Jestem gotowa na szybkie bieganie i wiem o tym. Jestem też jednak świeża, jeśli chodzi o bieganie na takim poziomie. Zrobiło się niedawno szum wokół mnie. To dla mnie nowa rzeczywistość. Dopiero uczę się tego. Mam jednak ludzi, którzy mi pomagają
Trener Maciej Giza po biegu nerwowo reagował. Odbył długą rozmowę z zawodniczką.
- Wyjaśniliśmy sobie wszystko. Te nerwy były zrozumiałe, bo mojemu trenerowi też bardzo zależy na tym, bym biegała jak najszybciej. Podchodzi zatem do tego emocjonalnie. Ja płaczę, a trener się denerwuje - zakończyła.
Sielska w tym roku ma drugi czas w Polsce. Szybciej od niej biegała tylko Pia Skrzyszowska. W historii polskiej lekkoatletyki wynik zawodniczki AZS AKF Kraków daje jej 12. miejsce w tabelach.
Z Krakowa - Tomasz Kalemba, Interia Sport


