18 października świat polskiej lekkoatletyki obiegła szokująca informacja - polski biegacz Jakub Krzewina został zdyskwalifikowany na 15 miesięcy po decyzji Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu w Lozannie. Jako powód podano złamanie przez zawodnika przepisów dotyczących podawania swoich danych pobytowych, które były istotne przy przeprowadzaniu kontroli antydopingowych. W środowe popołudnie sam Krzewina odniósł się do całej sprawy w mediach społecznościowych, zamieszczając długie i szczegółowe oświadczenie, w którym zaprezentował swoje spojrzenie na wszystkie trzy sytuacje, które przyczyniły się do wyroku wydanego przez trybunał. Jakub Krzewina został objęty systemem ADAMS Na początku 33-latek stwierdził, iż nie może przejść obojętnie obok tego, co na temat całej sprawy wypisuje się publicznie. "Cała ta sytuacja bardzo dotyka nie tylko mnie, a przede wszystkim moją rodzinę i bliskich, którzy przez najbliższy okres będą musieli mierzyć się z oczerniającymi mnie komentarzami oraz opiniami wygłaszanymi przez 'życzliwych' za naszymi plecami" - stwierdził m.in. Krzewina. Jednocześnie wytłumaczył, że jest on jako sportowiec objęty systemem ADAMS, przez który na bieżąco z użyciem aplikacji mobilnej musi wprowadzać swoje dane pobytowe, a raz na kwartał musi podać bardzo precyzyjną informację dotyczącą miejsca i daty (co do godziny), w której będzie w konkretnej lokalizacji dostępny dla przedstawiciela kontroli antydopingowej. Potem przeszedł do objaśniania konkretnych okoliczności, które doprowadziły do jego dyskwalifikacji. Jakub Krzewina tłumaczy, za co został zdyskwalifikowany. Trzy sytuacje zaważyły na tej decyzji Do pierwszego opisanego zdarzenia doszło 4 września 2020 roku - wówczas według systemu ADAMS Krzewina powinien był znajdować się w domu, natomiast kontroler nie zastał go tam, gdyż lekkoatleta znajdował się w szpitalu po operacji przepukliny pachwinowej. Zawodnik miał zapomnieć o zmianie danych z powodu zamieszania organizacyjnego - zabieg przyspieszono w związku ze zbliżającym się ślubem 33-latka. Druga sytuacja dotyczy grudnia 2020 r. - wówczas Krzewina nie wskazał miejsca swojego pobytu na pierwszy kwartał roku 2021. Jak tłumaczy, dotychczas Polska Agencja Antydopingowa informowała go listownie o pozostaniu w systemie ADAMS - tym razem PAA zdecydowała się tylko na kontakt mailowy, a on sam przeoczył wiadomość wysłaną przez pocztę elektroniczną. Ostatnie wydarzenie związane jest z datą 30 marca 2021 r. Wcześniej biegacz przebywał na zgrupowaniu, ale wraz z trenerem podjął decyzję o jego przedłużeniu. Miał wówczas zmienić stosowne dane w aplikacji, ale - jak się okazało - nie uwzględnił on w systemie ostatniego dnia zgrupowania w którym to potem pod drzwiami jego domu zjawił się kontroler. Jak twierdzi Krzewina, mogło to być jego przeoczenie lub wadliwe działanie programu. Całość tekstu przedstawionego przez reprezentanta Polski można znaleźć tutaj: Jakub Krzewina to utytułowany sportowiec Jakub Krzewina jest od 2013 roku członkiem lekkoatletycznej sekcji Śląska Wrocław. To specjalista od biegów sztafetowych na dystansie 400 m - startując w tej konkurencji zdołał m.in. zdobyć dwa srebrne medale ME i jedno srebro na halowych ME. Jego największym sukcesem jest zajęcie pierwszego miejsca podczas halowych mistrzostw świata w 2018 roku, które odbywały się w angielskim Birmingham. Zobacz także: Olbrzymi cios w polskiego mistrza świata. Dyrektor Rynkowski: Wyrok prawomocny