Rudisha, który 17 grudnia bedzie obchodzić 34. urodziny nie wystąpił z powodu problemów zdrowotnych w igrzyskach w Tokio, a ostatni raz startował w 2017 r. Wybitny biegacz miał problemy m.in. z lewą stopą, w której przez półtora roku nosił implant. "Myślałem o powrocie, ale na moim dystansie, w moim wieku nie mam czego szukać. Dyskutowałem na ten temat ze swoim szkoleniowcem. Wybór 'drogi trenerskiej', to jest coś, czego nie mogę się doczekać" - powiedział Rudisha kenijskiej gazecie "Star". Dwukrotny mistrz olimpijski, którego trenerem był ostatnio słynny irlandzki trener, misjonarz i nauczyciel, ponad 70-letni Colm O’Connell, nazywany "ojcem chrzestnym kenijskich biegów", przyznał, że chciał +przerzucić się+ na dłuższe dystanse, ale jego ciało odmówiło. "Moje ciało stworzone jest do biegów krótkich, choć chciałem biegać na dłuższych dystansach. Wkrótce ogłoszę, jakie mam plany i pomysły 'na emeryturę sportową'" - dodał. Rudishy zabrakło podczas lipcowych mistrzostwa globu w amerykańskim Eugene. Na jego koronnym dystansie zwyciężył rodak - 27-letni Emmanuel Korir. "Cieszy mnie to, że młodsi zawodnicy wygrywają, to znaczy, że nadal jesteśmy (Kenijczycy - PPA) mocni na tyn dystansie" - ocenił. Na igrzyskach w Londynie w 2012 roku Rudisha czasem 1.40,91 ustanowił rekord świata w biegu na 800 m. Nigdy później nie zbliżył się do tego wyniku na mniej niż sekundę. W 2016 roku w Rio de Janeiro sięgnął po drugie olimpijskie złoto na tym dystansie (1.42,15). W 2011 i 2015 był także najlepszy w mistrzostwach świata. Z myślą o igrzyskach w Tokio, po prawie dwuletniej przerwie, wznowił treningi pod koniec 2019 r., ale w maju 2020 doznał poważnego urazu stawu skokowego i musiał poddać się operacji. Wcześniej leczył kontuzje pleców oraz mięśnia czworogłowego uda, a także kolana, co wyeliminowało go z udziału w mistrzostwach świata w Dausze (2019). olga/ cegl/